Powrót zaufania do rynków BRIC w drugiej połowie 2011

Na pytania czytelników o perspektywy rynków Brazylii, Rosji, Indii i Chin odpowiada Martial Godet – szef zespołu odpowiadającego za zarządzanie akcjami rynków wschodzących w BNP Paribas Investment Partners

Publikacja: 17.03.2011 10:57

Martial Godet

Martial Godet

Foto: Archiwum

Czy akcje notowane na giełdach rynków wschodzących będą osiągały lepsze wyniki od papierów z parkietów krajów rozwiniętych?

Oczekujemy, że akcje notowane na giełdach krajów rozwijających się przyniosą wyższe zyski, więc mimo ryzyka większych wahań, tego typu inwestycje nadal powinny być bardziej efektywne. Lepszych wyników możemy od nich oczekiwać również w perspektywie długoterminowej.

Czy lepiej oprzeć swoją strategię na inwestycjach w akcje jednego z rynków wschodzących, czy też dobrać do portfela papiery wszystkich państw BRIC?

Zarządzając środkami robimy prognozy na 9–12 miesięcy i w zależności od przewidywań przeważamy albo niedoważamy akcje z danych rynków. Zawsze mamy jednak te cztery kraje w naszym portfelu. Koszyk akcji ze wszystkich czterech krajów dywersyfikuje ryzyko, szczególnie jeśli co kilka miesięcy zastanawiamy się nad realokacją środków. Strategia zakładająca aktywność tylko na jednym rynku jest dużo bardziej wymagająca. Optymalnym rozwiązaniem dla bardziej agresywnych inwestorów może być wybór dwóch krajów.

Który kraj pokaże najwyższą stopę zwrotu?

Na dziś w naszym portfelu przeważamy Rosję i Chiny, ale nie jest to naszą stałą strategią. Nadal uważamy Rosję za niedowartościowaną. Bardzo dobre perspektywy stoją przed Indiami, które są najmniej rozwinięte spośród krajów BRIC, przez co mają duży potencjał wzrostu w stosunku do akcji brazylijskich czy chińskich spółek.

Jaki wpływ na wzrost gospodarek krajów BRIC będzie miała rosnąca inflacja?

Wzrost cen surowców w ciągu ostatniego roku nie wpłynął znacząco na sytuację spółek. Brakuje co prawda pozytywnych niespodzianek, jeżeli chodzi o wyniki, jednak wciąż nie zawodzą one oczekiwań analityków. Ważniejszy jest wzrost sprzedaży, bo na nim będzie się opierała przyszła wycena akcji. W Azji sprzedaż wzrasta na poziomie 7–9 proc., a to powinno pozwolić skompensować zwyżki cen surowców i podnieść przyszłe zyski firm.

Jakie jest ryzyko załamania w chińskim sektorze finansowym?

Chiński rząd wyciąga wnioski z przyczyn kryzysu w połowie lat 90. W tym momencie bank centralny dość aktywnie ingeruje w sektor finansowy, czego przykładem była stymulacja akcji kredytowej w ostatnich dwóch latach, a obecnie regulacje dążące do podnoszenia rezerw obowiązkowych. Depozyty są obecnie na tyle wysokie, że w najbliższych latach nie powinno, naszym zdaniem, dojść do poważniejszego załamania. Pytanie jednak brzmi, jak długo oferta chińskich banków będzie konkurencyjna w stosunku do instytucji z innych rynków wschodzących, a także banków globalnych.

Jak bardzo ingerencje na chińskim rynku nieruchomości wpłynęły na rynek akcji?

Wpływ na ograniczenie zwyżek cen nieruchomości w Chinach miała polityka banku centralnego, który ograniczył dostęp do łatwego kapitału. Wzrost cen akcji był przez to również mniejszy niż w innych krajach rozwijających się. Przecena akcji na chińskiej giełdzie nastąpiła wcześniej i była drastyczna – ze szczytu na poziomie 21?tys. punktów do 5–6 tys. Na fali późniejszych zwyżek doszliśmy do poziomu 12 tys. punktów. Mamy więc trzy lata wzrostu PKB na poziomie 10?proc. rocznie, natomiast rynek nadal jest 40 proc. poniżej poprzednich maksimów. Współczynnik ceny do zysku na akcjach wynosi obecnie ok. 10–11, co świadczy o wysokim potencjale wzrostu. Walka o utrzymanie inflacji w ryzach dobiega już chyba powoli końca, a więc możemy się spodziewać rozluźnienia polityki rządu. Gdy to nastąpi, zyski mogą być znaczące.

Czy Brazylia powróci do wysokich zwyżek?

Wydaje się, że cykl podwyżek stóp procentowych dobiega końca. Oczekiwania inflacyjne zostały wyhamowane. Jeśli chodzi o giełdę, to należy pamiętać, że sam Petrobras ma 22 proc. udziału w indeksie, a więc wyceny tej jednej spółki mogą stanowić o wynikach brazylijskiej giełdy w stosunku do innych parkietów rynków wschodzących. Patrząc na obecną cenę akcji Petrobasu, możemy się spodziewać jakiejś korekty. Moim zdaniem inwestorzy zagraniczni, jeśli zdecydują się wejść na rynki wschodzące, będą teraz inwestować głównie w Rosji i Chinach. Oczekujemy, że wzrost zaufania i powrót do rynków rozwijających się nastąpi w drugiej połowie tego roku. Wtedy też przyjdzie czas na Indie i Brazylię.

Czy akcje notowane na giełdach rynków wschodzących będą osiągały lepsze wyniki od papierów z parkietów krajów rozwiniętych?

Oczekujemy, że akcje notowane na giełdach krajów rozwijających się przyniosą wyższe zyski, więc mimo ryzyka większych wahań, tego typu inwestycje nadal powinny być bardziej efektywne. Lepszych wyników możemy od nich oczekiwać również w perspektywie długoterminowej.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko