Po opublikowaniu raportu amerykańskiej Energy Information Administration (EIA) poświęconego światowym – w tym polskim – zasobom gazu łupkowego przynajmniej w naszym kraju wybuchł entuzjazm. Tym bardziej że pierwsze odwierty – jak podają poszczególne firmy – wydają się spełniać pokładane w nich nadzieje.
Entuzjazm wprawdzie studzi pierwszy geolog kraju oraz same firmy mające koncesje, niemniej można odczuć dużą falę optymizmu, a co za tym idzie – nadzieję na istotne w perspektywie czasu zmniejszenie zależności od dostaw gazu z Rosji.
Nie zamierzam kwestionować potencjału istniejących w Polsce zasobów gazu. Dalsze odwierty i poszukiwania przyniosą bardziej precyzyjne informacje, ale chciałbym zwrócić uwagę na istotną kwestię, a mianowicie warunki, na jakich w Polsce otrzymuje się koncesje na poszukiwania oraz eksploatację (wydobycie) gazu i innych surowców.
Dla kogo koncesje
Stosunki między właścicielem zasobów górniczych (minerałów etc.), którym jest Skarb Państwa (a nie właściciel działki, jak w niektórych państwach), a koncesariuszem reguluje prawo geologiczne i górnicze z 4 lutego 1994 r., gdzie w art. 10 (rozdz. 2) określa się, iż tzw. użytkowanie górnicze może nastąpić wyłącznie w drodze umowy za wynagrodzeniem pod warunkiem uzyskania koncesji.
Koncesje można uzyskać na poszukiwania i rozpoznawanie złóż kopalin oraz na wydobywanie tych kopalin. Koncesji na poszukiwania udziela minister właściwy dla środowiska, natomiast na wydobycie – minister właściwy dla spraw gospodarki.