Na koniec wczorajszej sesji notowania akcji JSW spadły o 1,17 proc., do 134,6 zł – poziomu najniższego od debiutu jastrzębskich kopalń na giełdzie 6 lipca. W ciągu dnia kurs zszedł nawet do 133,6 zł.

WIG20, do którego pretenduje JSW, zniżkował wczoraj o 1,15proc.

– Fakt, Jastrzębiu nie sprzyjają spadki na rynku. Ale widać też inny, nawet silniejszy czynnik, o charakterze fundamentalnym. Zanosi się na spadki cen węgla koksującego na światowych rynkach. Zapowiedzią tego jest poziom cen w kontraktach na III kw. zawartych między australijskimi kopalniami a stalowniami w Japonii – mówi Krzysztof Zarychta z DM BDM. – W tych umowach stawki na jeden z gatunków węgla poszły w dół nawet o 16 proc. Akcje pokrewnego NWR potaniały o 20 proc., być może w przypadku JSW przecena nie będzie tak silna, niemniej trzeba się z nią liczyć.

Od innych analityków można za to usłyszeć, że koniunktura na węgiel koksujący jeszcze się nie kończy, a po prostu wzrosła podaż surowca z Australii.