- Działalność BGK, który sprzedawał euro na rynku i oczekiwania na działania grupy G7 nie zdołały powstrzymać trendu wzrostowego - wyjaśnia Maciej Reluga, główny ekonomista BZWBK. - Eskalacja obaw o kraje z peryferii strefy euro i publikacja serii danych wskazujących na nadchodzące spowolnienie w globalnej gospodarce spowodowała, że kurs EURPLN z łatwością przebił strefę oporu wokół 4,15. Zbliżył się tym samym do szczytu z maja 2010, kiedy to pierwszy pakiet pomocowy dla Grecji był w centrum uwagi.

Jaki czeka nas scenariusz? Z jednej strony możemy mieć do czynienia z kontynuacją trendu wzrostowego. Teoretycznie złoty może się osłabić do poziomu 4,24 za euro, a nawet bardziej. - Z drugiej strony, wzrosty mogą zostać powstrzymane przy ostatnim lokalnym szczycie (ok. 4,22) - spekuluje ekonomista. - Kolejne tygodnie to będzie okres, w którym nasza waluta będzie oscylować wokół przedziału 4,12-4,22 za unijną walutę. Reluga dodaje, że niezależnie od tego jak rozwinie się sytuacja, spodziewa się, że we wrześniu na rynku utrzymają się warunki niekorzystne dla złotego i para euro złoty pozostanie na podwyższonym poziomie. - Sądzimy, że na koniec miesiąca kurs będzie blisko 4,18 - wyjaśnia ekonomista BZ WBK.