W środę nasz pieniądz po raz kolejny mocno tracił do dolara. Wieczorem za amerykańską walutę płacono w Warszawie już 3,51 – 3,52 zł, czyli najwięcej od wiosny 2009 r. W porównaniu z wtorkiem dolar podrożał o 0,7 proc. Znacznie lepiej nasz pieniądz zachowywał się wczoraj wobec euro i szwajcarskiego franka. Wspólna waluta kosztowała przed zamknięciem poniżej 4,56 zł, czyli 0,1 proc. mniej niż dzień wcześniej. Helwecka waluta potaniała z kolei o 0,5 proc. i kosztowała mniej niż 3,69 zł.
Powstrzymanie deprecjacji złotego wobec euro to m.in. zasługa udanej aukcji polskich obligacji oraz nasilających się spekulacji co do możliwości kolejnej interwencji NBP?na rynku walutowym.
Na rynku międzybankowym środowa sesja miała bardzo spokojny przebieg. Rentowność papierów dziesięcioletnich nie zmieniła się w porównaniu z wtorkiem i wynosiła po południu 5,97 proc. W przypadku pięciolatek było to 5,4 proc. (wzrost z 5,38 proc.), a dwulatek 4,96 proc. (4,97 proc.).