– Zdecydowanie najłatwiej jest zaoferować produkt o krótkim terminie, powiązany z parą walutową. Może to być kurs euro do złotego, ale również inne pary, zwłaszcza ze względu na znaczne osłabienie złotego. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że na rynku pojawi się więcej produktów zakładających umocnienie złotego, o ile oczywiście sytuacja w strefie euro wreszcie się uspokoi – przewiduje Michał Szeliski, analityk portalu Structus.pl.
Jego zdaniem na popularności powinien zyskać również WIG20.
– O ile w pierwszym półroczu 2011 r. indeks 20 największych polskich spółek pojawił się jedynie w 5 proc. produktów (drugie półrocze nie przyniosło istotnej zmiany), o tyle w 2012 r. udział ten zapewne wzrośnie, choć dotyczyć to będzie produktów średnio- i długoterminowych. Spadek kursów akcji stworzył dobrą podstawę do grania na wzrost indeksów w długim terminie. Niewykluczone, że za dwa – trzy lata ponownie (analogicznie do drugiej połowy 2010 r. i początku 2011 r.) będziemy mieli serię dobrych wyników takich struktur. Jeśli spadki na giełdach się pogłębią, liczba produktów powiązanych z warszawskim indeksem zapewne będzie rosła. Klienci zostaną zachęceni do inwestycji ochroną zainwestowanego kapitału. Jest to bardzo istotny argument – mówi Michał Szeliski.
Analityk Structus.pl przestrzega jednak przed wygórowanymi oczekiwaniami wobec produktów strukturyzowanych kończących się w 2012 r.
– Ze względu na niepewną sytuację na rynkach raczej trudno się spodziewać spektakularnych wyników, zwłaszcza w pierwszej połowie 2012 r. Owszem, mogą się pojawić pojedyncze struktury przynoszące 15 – 20 proc. zysku, ale będą to wyjątki – tłumaczy Michał Szeliski.