Mobilna telewizja odciąży sieci transmisji danych

Internet będzie jednym z dwóch kluczowych produktów Cyfrowego Polsatu, a niebawem może nawet przejąć ciężar generowania wzrostu dla tej spółki. Platforma planuje, w stopniu w jakim to będzie możliwe, migrację bazy abonenckiej usług dostępowych na efektywniejszą platformę LTE. Zdaniem Dominika Libickiego, prezesa zarządu Cyfrowego Polsatu, nowa usługa mobilnej telewizji cyfrowej może stanowić cenne uzupełnienie dla operatorów telefonii komórkowej, którzy są zainteresowani usługami wideo

Publikacja: 20.03.2012 07:00

Mobilna telewizja odciąży sieci transmisji danych

Foto: ROL

- Zgadza się pan z prezesem TVN, że do chwili pełnego nasycenia rynku płatnej telewizji operatorzy mogą jeszcze pozyskać ok. 2 mln klientów?

Dominik Libicki, prezes zarządu Cyfrowego Polsatu

: - Moja ocena głębokości rynku jest

niezmienna od wielu lat. Rok temu mówiłem o ok. 1 mln nowych klientów, którzy mogą się jeszcze zdecydować na płatną telewizję. Dziś szacuję ten potencjał na niewiele ponad 0,5 miliona. Wydaje się, że operatorzy pozyskali łącznie w zeszłym roku ok. 360 tys. nowych abonentów. Dlatego przedefiniowaliśmy grupę docelową naszych usług.

Dziś wybór urządzeń, na które można dystrybuować treści telewizyjne jest znacznie szerszy niż jeszcze parę lat temu i nie zaliczają się do nich tylko telewizory. Mamy w Polsce 12,5 mln urządzeń przenośnych, w tym 7 mln smartfonów, 5 mln laptopów i 0,5 mln tabletów a ich liczba będzie rosła. To perspektywiczny, także dla usług telewizyjnych, segment rynku.

- Tak, ale badania wykazują, że użytkownicy smartfonów i tabletów łączą się z internetem relatywnie rzadko.

- Jakość usług transmisji danych oraz rynek treści dostępnych na smart fony, czy tablety dopiero się budują. Między innymi dzięki LTE. W miarę upływu czasu coraz więcej osób będzie korzystać ze smartfonów. Dziś nasycenie rynku wynosi ok. 20 proc. i nie jest to jeszcze produkt masowy. Biorąc jednak pod uwagę , że już prawie 40 proc. nowej sprzedaży telefonów stanowią właśnie te urządzenia, to znaczy, że zmiana będzie szybka.

- Co jeszcze może ograniczać oglądanie wideo z sieci na smartfonie, czy tablecie?

- Generalnie są trzy bariery: dostęp do urządzeń, dostęp do internetu i dostęp do treści. Rozwój wszystkich tych usług i produktów, albo już przekroczył punkt budowania masy krytycznej, albo właśnie się do niego zbliża. Internet posiada dzisiaj w Polsce 60 proc. gospodarstw domowych. Użytkownicy mają możliwość korzystania z najnowocześniejszych technologii i rozwiązań. Rośnie popyt na smartfony i tablety. Laptopy stanowią już 80 proc. sprzedaży wszystkich komputerów. Zmieniło się podejście do internetu, jako kanału dystrybucji treści, wśród wielkich wytwórni filmowych i właścicieli praw do wydarzeń sportowych. Serwisy wideo w sieci mają dzięki temu coraz lepszą zawartość. Procesy, które zachodzą teraz na rynku są nieodwracalne.

- To jest szansa, że ruszy w końcu wspólny portal z treściami TVN, Polsatu i TVP?

- Ja jestem jak najbardziej za. Pytanie czy pozostali gracze podejdą do tego pomysłu w ten sam sposób.

- Branża niedawno szacowała, że w 2015 r. rynek serwisów wideo w sieci będzie wart w Polsce ok. 300 mln zl. Zgadza się pan?

- Ja szacuje, że sam tylko rynek reklamy wideo w takich serwisach w 2015 r. będzie wart ok. 270 mln zł, i że tego typu przychody będą zdecydowanie dominować. W mojej ocenie polski klient internetowy dopiero powoli dojrzewa do płacenia za dostęp do treści w sieci.

- Czy w związku z planowaną fuzją „n” i Cyfry+, która może spowodować wzrosty cen dla ich klientów, Cyfrowy Polsat rozważa podniesienie cen za pakiety telewizyjne?

- Cyfrowy Polsat dawno nie podnosił cen. Prezentujemy zdrowe wyniki finansowe. Uważam, że nadal mamy czym walczyć na rynku płatnej telewizji i dziś nie mamy planów, aby podwyższyć ceny.

- Jaką część przychodów grupy stanowiły w ub.r. przychody z usług telekomunikacyjnych?

- Przychody te stanowiły mały, pojedynczy procent z tendencja wzrostową, przy czym dla nas najważniejsza jest maksymalizacja łącznych przychodów uzyskiwanych od klientów detalicznych. Niejednokrotnie trudno jest podać źródło przychodów, zwłaszcza w multiofercie, w której klient na przykład może więcej płacić za telewizję, a w zamian otrzymuje za darmo dodatkowy pakiet danych na mobilną transmisję.

- Średni przychód na abonenta Cyfrowego Polsatu wzrósł w 2011 r. Obejmuje to również wpływy z usług telekomunikacyjnych?

- Prezentowane przez nas ARPU dotyczy wyłącznie usług telewizyjnych. Natomiast przychód z usług telekomunikacyjnych w przypadku użytkownika technologii HSPA+ jest podobny do średniego przychodu z naszego telewizyjnego Pakietu Familijnego, a od klienta Internetu LTE –  jest znacznie wyższy.

- A ilu klientów LTE ma Cyfrowy Polsat?

- Ich liczba jest pochodną zasięgu. W naszym interesie jest sprzedawać tę usługę wszędzie tam, gdzie jest ona dostępna, bo pojemność jednej stacji bazowej jest około 4-krotnie wyższa niż HSPA+, a cena pakietów taka sama. Nie ma więc powodu, abyśmy faworyzowali starszą technologię, skoro LTE jest lepsza dla użytkownika końcowego i efektywniejsza jeżeli chodzi o wykorzystanie zasobów sieciowych. Planujemy migrować użytkowników internetu HSPA+ do LTE.  To nam pozwoli odciążyć stacje bazowe.

- Nie myśli pan o tym, żeby oddać sprzedaż usług dostępowych Polkomtelowi, tak jak to się stało z usługami telefonicznymi?

- Internet jest naszym kluczowym produktem i nie planuję tu żadnych zmian.

- Nie obawia się pan, że konkurencja także wymyśli coś w tym obszarze?

- Nie powiem głośno tego, czego się spodziewam. Od wielu lat, kierując Cyfrowym Polsatem, co roku wyznaczam sobie alternatywne scenariusze rozwoju rynku na kilka kwartałów do przodu. Gdy zmiana nadchodzi, jestem gotowy do wdrożenia optymalnego scenariusza. Taka strategia wielokrotnie się sprawdziła.

- UKE nie stawia weta jeśli chodzi o zmiany listy programów telewizji mobilnej, którą uruchamia Cyfrowy Polsat?

- W zakresie zmian programowych UKE wydaje zgodę na podstawie opinii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

- Procedura się już zakończyła?

- Nie. Składamy wnioski sukcesywnie, żeby móc ostatecznie przedstawić klientom najlepszą możliwą ofertę. Wiąże się to z tym, że niektóre kanały muszą zainwestować w polski kontent, aby spełnić wymogi ustawowe. Dziś prawo mówi, że 33 proc. treści musi być wytworzone oryginalnie w języku polskim. Mamy partnerów, którzy są gotowi sprostać takiemu wyzwaniu.

- Jaka będzie bariera dla abonenta, aby skorzystać z usługi?

- Złoży się na nią zakup sprzętu i abonament. Klient zdecyduje, czy chce wziąć jedno urządzenie, czy dwa: mały dekoder mobilny, który po Wi-Fi pozwala połączyć się z dowolnym tabletem, smartfonem, czy komputerem, lub dekoder do naziemnej telewizji cyfrowej - do użycia w domu lub np. w samochodzie czy na kempingu. Abonament jest zawsze jeden i pozwala na odbiór telewizji na obydwu urządzeniach.

To podstawowa różnica wobec wcześniejszego projektu w technologii DVB-H. Klient płaci raz i ogląda ten sam kontent, czyli 26-28 kanałów telewizyjnych na wszystkich urządzeniach, które posiada. Nie ma też obowiązku kupowania urządzenia u nas, może to zrobić na rynku wtórnym. Naszą ambicją jest też zrobienie z tego małego mobilnego dekodera routera internetowego. Zleciliśmy prace technologiczne jednemu z renomowanych producentów i z niecierpliwością czekamy na efekty.

- Jaki korzyści z tego produktu dla dostawcy?

- Telewizja mobilna, to ciekawy produkt dla operatorów komórkowych. Nie tylko dlatego, że będą mogli zaoferować swoim abonentom płatną telewizję, ale również z tego względu, że usługa ta odciąży ich sieci telekomunikacyjne. Dziś telewizja realizowana w ramach transmisji danych zajmuje zasoby sieciowe. Połączenie usług telewizji mobilnej nadawanej w systemie rozsiewczym DVB-T z bezprzewodowym dostępem do internetu pozwoli zoptymalizować transmisję w sieciach i oferować usługi wideo "na żywo" oraz "na żądanie”.

Po wdrożeniu naszej mobilnej telewizji operator będzie mógł zaoferować dwie usługi, dla których sieci będą oddzielne, zarówno budując ARPU wśród swoich abonentów, jak i podwyższając satysfakcję ze świadczonych przez siebie usług dzięki „TV MOBILNEJ” w procesach utrzymaniowych.

- Sądzi pan, że na świecie, w Europie, w Polsce – powstanie więcej grup łączących usługi płatnej telewizji z telefonią komórkową?

- W przypadku tego typu mariaży nie mówiłbym tylko o firmach komórkowych, ale ogólniej o mariażach telekomunikacyjno-medialnych. Specyfika każdego kraju jest inna. W Polsce 40 proc. populacji mieszka poza obszarami zurbanizowanymi. Tylko Rumunia ma jeszcze taką strukturę. Dlatego telewizja satelitarna odniosła w Polsce taki sukces, podczas gdy w Holandii niemal wszyscy mają sieć kablową.

- I tamtejsza kablówka kosztuje tyle, ile nasz Polkomtel.

- Dokładnie. Charakter rynku determinuje wykorzystanie technologii. Ale produkty mogą być podobne. Od dawna widać, w którą stronę pójdzie rynek. Nawet w Polsce. Duzi operatorzy kablowi chwalą się, że 50 proc. ich użytkowników korzysta z internetu, a 25 proc. z telefonii.

Platforma satelitarna BSkyB ma 10,5 mln abonentów telewizji, 3,5 mln internetu i 2,5 mln abonentów usług głosowych. Kierunek został jasno i precyzyjnie określony. Kiedy i w jakich technologiach, to się wydarzy na poszczególnych rynkach, to kwestia uwarunkowań lokalnych.

- W tym i przyszłym roku konsolidacja na polskim rynku będzie postępować?

- Będą się działy różne ciekawe procesy. Z jednej strony mamy bowiem alians technologiczny pomiędzy T-Mobile i Orange w postaci spółki NetWorks!. Z drugiej strony alians programowy pomiędzy TVN i TP S.A., uzupełniony przez grupę Canal Plus, która kupiła udziały w TVN oraz planowaną współpracę pomiędzy nami a Polkomtelem. Z zainteresowaniem będę śledził posunięcia takich graczy rynkowych, jak T-Mobile, Play i Netia.

- Jeden z pana alternatywnych scenariuszy dla rynku zakłada mariaż kapitałowy TVN i Orange?

- Wszystko jest możliwe....

- Dziękujemy za rozmowę

rozmawiały Magdalena Lemańska i Urszula Zielińska

- Zgadza się pan z prezesem TVN, że do chwili pełnego nasycenia rynku płatnej telewizji operatorzy mogą jeszcze pozyskać ok. 2 mln klientów?

Dominik Libicki, prezes zarządu Cyfrowego Polsatu

Pozostało 98% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy