Blok węglowy w Jaworznie o mocy 910 MW zostanie uruchomiony dopiero w 2018 roku – powiedział w rozmowie z „Rz" Dariusz Lubera, prezes koncernu energetycznego Tauron Polska Energia. To największa inwestycja katowickiej spółki, warta 5 – 6 mld zł, której oddanie do użytku pierwotnie planowane było na 2016 rok. Opóźnienie związane jest z przeciągającymi się procedurami przetargowymi.
Poślizg złapała też inwestycja w Elektrowni Blachownia. W przypadku tego bloku gazowego o mocy 850 MW wciąż nie ma zgody Komisji Europejskiej na realizację inwestycji wspólnie z KGHM. Na decyzję Tauron czeka od grudnia. Mimo tych opóźnień władze spółki przekonują, że prądu nam nie zabraknie. – Operator systemu przesyłowego nie alarmuje, by miały się zdarzyć za kilka lat jakieś niekontrolowane masowe wyłączenia prądu. To, co może się zdarzyć, ale to negatywny scenariusz, to problemy z zasilaniem w momentach szczytowych. Musimy jednak zrobić wszystko, by do tego nie doszło – przekonuje Lubera.
Prezes Tauronu zaznacza, że spółka nie kupi od PGE połowy udziałów w wystawionej na sprzedaż Elektrowni Opole. Chętnie natomiast przyłączy się do budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. Decyzja w tej sprawie należy jednak do głównego inwestora, czyli PGE.