Druga w Europie tania linia zwiększyła w ostatnim roku obrotowym (zakończył się 30 września) zysk brutto o 28 proc., do 317 mln funtów (504,46 mld dol.), i przychody o 11,6 proc., do 3,85 mld funtów.

W związku z tak dobrymi wynikami zapowiedziano zwiększenie dywidendy do 21,5 pensów z 10,5 w poprzednim roku. Akcje przewoźnika zdrożały już w tym roku o 80 proc., podczas gdy główny indeks londyńskiego rynku FTSE 250 wzrósł o 17 proc. Wartość rynkowa easyJet zbliżyła się do 3 mld funtów.

Zyski linii podwoiły się od czasu przejęcia sterów przez Carolyn McCall w lipcu 2010 r. Zapowiedziała ona teraz, że każdego roku będzie przeznaczać na  wypłatę dla akcjonariuszy jedną trzecią zysku netto wobec jednej piątej w poprzednim roku. Ogłosiła, że jest pewna odniesienia sukcesu na krótkich trasach europejskich.

Linia skorzystała latem na wyjazdach  spragnionych słońca Brytyjczyków do Malagi, Alicante i Faro, szczególnie londyńczyków, którzy nie chcieli zostać w domu w czasie olimpiady.

– Podwojenie dywidendy jest wyraźnym oświadczeniem dyrekcji linii o jej perspektywach – uznał Richard Hunter z Hargreaves Lansdown.