- Wykonaliśmy upgrade wszystkich modemów, których dotyczył problem oszustw. Kolejne podłączane urządzenia są upgrade'owane już na bieżąco. To skutecznie zapobiegło nadużyciom, ale w dalszym ciągu monitorujemy profilaktycznie sieć - poinformował nas Wojciech Jabczyński, rzecznik sieci Orange w związku z opisywanym przez nas problemem zainfekowania modemów, które obsługują linie VDSL operatora. Przypomnijmy, że złośliwe oprogramowanie generowało za pośrednictwem tych modemów połączenia na linii głosowej na drogie numery w egzotycznych krajach.
Część operatorów alternatywnych potwierdza, że od nowego tygodnia nie widzi już połączeń, sugerujących oszukańczy ruch, ale nie wszyscy są tego pewni.
Niemniej pozostaje problem abonentów, których linie padły ofiarą ataku. TP obiecuje nie naliczać opłat za oszukańcze połączenia, ale nie mówi, czy automatycznie, czy w ramach procedury reklamacyjnej. Nie wiadomo jeszcze, jak postąpią operatorzy alternatywni (ci, którzy obsługują linie WLR na tych samych łączach, na których TP świadczy usługi dostępowe VDSL). Niewykluczone są roszczenia wobec TP. Problemy ze swoimi abonentami WLR zanotowały m.in. e-Telko, Exatel, GTS, Netia.
Operator narodowy nie chce powiedzieć nic na temat wolumenu, ani wartości podejrzanych połączeń. W ubiegłym tygodniu szacowaliśmy je na kilkaset tysięcy złotych.