Akcje czeskiego koncernu energetycznego zdrożały wczoraj o 0,65 proc., do 108 zł.

Obroty akcjami spółki przekroczyły jednak 17 mln zł. Jak na CEZ, to dużo. Mimo że kapitalizacja spółki jest bliska 58 mld zł, zainteresowanie inwestorów na GPW przez większość czasu jest słabe.

W ostatnich dniach i tygodniach zainteresowanie walorami CEZ-u mogą napędzać po pierwsze informacje, że koncern postanowił sprzedać swoją pogrążoną w problemach albańską spółkę CEZ Shperndarje. Inwestycja w tym kraju okazała się dla firmy bardzo niekorzystna. Na obecnym etapie koncern jest w konflikcie z władzami Albanii. CEZ chce dochodzić swoich interesów w międzynarodowym arbitrażu, zamierza również skorzystać z gwarancji Banku Światowego, które zostały mu udzielone, jako forma wsparcia inwestycji w Albanii.

Druga kwestia, która możwe mieć wpływ na zainteresowanie spółką, są pojawiające się w europejskich agencjach informacje, że francuski koncern Areva chciałby powrócić do walki w przetargu na budowę bloków jądrowych w Temelinie.

Goldman Sachs podwyższył wczoraj rekomendację dla CEZ-u z „neutralnie" do „kupuj". Tydzień wcześniej analitycy Bank of America zmienili zalecenie w ten sam posób, podnosząc cenę docelową ze 137 do 143,37 zł.