- Emitel ma kilkaset wież, z których korzystają dzisiaj polskie sieci komórkowe. To na tle rynku liczącego ponad 25 tys. masztów nadawczych ciągle nie wiele. Chodzi o to, aby portfel masztów poszerzyć. Zainteresowanie ze strony operatorów jest. Infrastruktura jednak, to biznes, który nie lubi gwałtownych zmian, więc ta działalność rozwija się stopniowo.
Staramy się być transparentni w naszych poczynaniach i przyzwyczaić rynek do myśli, że jest na nim gracz, który może pełnić rolę niezależnego operatora infrastruktury. Tym bardziej, że nie jest to pomysł warszawskiej ekipy, ale trend widoczny w Europie, a jego celem zwiększenie efektywności działalności operatorów komórkowych. Emitel zna się na obsłudze infrastruktury – zajmuje się tym od ponad 50 lat- zaś operatorzy na sprzedaży usług i obsłudze klienta docelowego.
- Są przykłady firmy w Europie, które z sukcesem realizują ten model?
- W Europie, w modelu, który wybrał Emitel, działają np. takie firmy jak TDF, czy Arqiva. Ugruntowany jest już rynek niezależnych, hurtowych operatorów infrastruktury w Stanach Zjednoczonych. Dynamicznie rozwija się tez w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. To efekt kilku czynników.
Globalnie widać, że jest coraz większa presja na koszty operatorów telekomunikacyjnych. Z drugiej strony, sieć i jej zasięg w wielu krajach przestają być konkurencyjnym wyróżnikiem. W wielu przypadkach zasięgi sieci są porównywalne. Za to przewagą konkurencyjną staje się oferta, jej marketing, sprzedaż, dotarcie do klienta. Biorąc pod uwagę oczekiwania, że telekomy będą w niedalekiej przyszłości ponosić znaczne nakłady inwestycyjne, w tym na częstotliwości radiowe, naturalne staje się, aby infrastrukturę przesuwać w stronę wyspecjalizowanych operatorów i dalej z niej korzystać na podstawie długoterminowych umów najmu. Ubiegły rok przyniósł wysyp takich transakcji w Europie: miedzy innymi we Francji, w Holandii, w Niemczech. To oznacza, że scenariusz, o którym mówiliśmy dwa lata temu, zaczął się realizować.
- Te dwa lata były dla Emitela także latami zmian i inwestycji. Czy w tym czasie wyniki firmy poprawiły się, czy – za sprawą dodatkowych kosztów – pogorszyły?