Telekomunikacja Polska wybrała dwóch partnerów i testuje z nimi wymianę ruchu głosowego poprzez styki IP. Chociaż akcja była oficjalnie anonsowana, to nikt nie wie, kogo wybrała TP, a ta na temat tych testów nie chce udzielić żadnych informacji. Operator uważa, że to wiedza "wrażliwa".
Żaden z dużych operatorów hurtowych nie przyznaje się do udziału w tym teście. Wszyscy też zgodnie mówią, że dla nich nie jest to żaden przełom. Wszyscy podbudowali już z TP wymaganą liczbę styków TDM i nie widzą powodów do zmiany technologii wymiany ruchu.
- Z niecierpliwością czekamy na moment, w którym moglibyśmy rozpocząć testy interkonektu IP. Niewątpliwie umożliwienie przez TP SA dostępu do sieci głosowej z wykorzystaniem protokołu IP będzie momentem przełomowym dla całego rynku telekomunikacyjnego. Jeżeli TP postanowi rozszerzyć sprzedaż o produkty do rynku operatorów VoIP, doprowadzi to do redefinicji rynku operatorów alternatywnych - mówi Michał Krużycki, wiceprezes Aiton Caldwell, operatora Freeconet (ta firma była "podejrzewana" o udział w testach z TP, ale Michał Krużycki dementuje tę informację).
Interkonekt IP może bowiem oznaczać możliwość bezpośredniej wymiany ruchu z TP - największą siecią w Polsce - bez konieczności budowania styków TDM. Koszt może być więc daleko niższy i w zasięgu małych operatorów telekomunikacyjnych, a na szkodę dużych pośredników.
W sferze domysłów pozostaje, czy stawka terminacyjna na wymianę ruchu przez styki IP byłaby taka sama, jak przez styki TDM. Interkonekt IP jest bowiem dzisiaj usługą nieregulowaną. To sprawa kluczowa, bo od stawek będzie zależała atrakcyjność nowej usługi interkonektowej. Dzisiaj najniższe stawki uzyskują operatorzy, którzy wymieniają z TP ruch przez styki PSI, które z kolei wymagają odpowiednio dużego wolumenu ruchu.