Kurs akcji Aberdeen Asset Management, największego funduszu hedgingowego w Szkocji, rósł wczoraj nawet o 9,4 proc. i sięgnął poziomu ze stycznia 2001 r. Od początku tego roku akcje zdrożały aż o 24 proc.
Powodem silnej zwyżki była publikacja raportu okresowego mówiącego o dobrych wynikach osiągniętych w półroczu kończącym się 31 marca. Zysk netto funduszu (przed opodatkowaniem) wzrósł wówczas o 37 proc. do 222,8 mln funtów ze 162,2 mln funtów wypracowanych rok wcześniej.
Średnia prognoz analityków mówiła o 212 mln funtów zysku. Aktywa, którymi zarządza Aberdeen Asset Management wzrosły zaś o 13 proc. do 212,3 mld funtów. Do funduszu wpłynęło wówczas 4,4 mld funtów netto nowego kapitału.
Firma zapowiedziała również, co ucieszyło inwestorów, że przeprowadzi skup akcji własnych i może zwiększyć dywidendę. Nie sprecyzowała jednak jak duży przeprowadzi buyback.
Aberdeen jednocześnie zaprzeczył, że zamierza kupić Scottish Widows Investment Partnership, firmę finansową na którą kupca szuka znacjonalizowany Royal Bank of Scotland. – Musielibyśmy znaleźć coś szeczególnie atrakcyjnego, by dokonać dużego przejęcia – wyjaśnia Martin Gilbert, prezes funduszu Aberdeen Asset Management.