Warte ponad 160 mld dol. inwestycje takich koncernów naftowych jak Chevron i ExxonMobil, poczynione w złoża gazu ziemnego w Australii, stoją pod znakiem zapytania, bo kraj staje się kolejnym dużym producentem energii, który pada ofiarą gwałtownie rosnącej produkcji gazu łupkowego w Ameryce Północnej.
Australia była niegdyś jednym z głównych kierunków inwestycji energetycznych z powodu stabilnej sytuacji politycznej i dużych, niewykorzystanych rezerw gazu ziemnego. Jej atrakcyjność ostatnio jednak spadła z powodu niedoboru siły roboczej i wysokiego kursu dolara australijskiego, który gwałtownie zwiększył koszty flagowych projektów. Problemy te istnieją od jakiegoś czasu, ale obecnie stały się bardziej palące, bo ceny gazu na świecie spadają, a nabywcy mają więcej opcji zapewnienia sobie bezpieczeństwa energetycznego.
Australia od dawna ma ambicje, by stać się głównym centrum eksportu skroplonego gazu ziemnego (LNG) dla Azji, i ma tuzin projektów znajdujących się albo w fazie projektowej, albo w realizacji. Siedem terminali budowanych obecnie powinno pozwolić Australii przegonić Katar w 2018 r. i stać się największym eksporterem LNG na świecie.
Jednak dalsze zwiększenie dostaw może się okazać trudne do osiągnięcia. Koszty rosną szybko, a pierwsze transporty z istniejących projektów uległy opóźnieniu, szkodząc zwrotom z inwestycji. Te problemy powodują, że firmy boją się realizować lub rozbudowywać nowe projekty w Australii.
Opóźnienia projektów rodzą poważne zagrożenia dla firm takich jak Chevron, bo przyszłe dostawy z Australii będą konkurować o klientów z amerykańskimi projektami oferującymi tańszy gaz. LNG w Azji jest tradycyjnie sprzedawany na podstawie długoterminowych kontraktów, których ceny są powiązane z relatywnie drogą ropą, podczas gdy umowy eksportowe w Ameryce Północnej są oparte na dużo niższych rodzimych cenach gazu. Analitycy uważają, że australijskie ceny eksportowe gazu musiałyby spaść o 25 proc., by móc konkurować z surowcem z USA. – Obecnie wszyscy skupiają się na USA. Pierwsze projekty eksportowe są już realizowane i oczekujemy kolejnych – powiedział Andrew McManus, konsultant w brytyjskiej firmie Wood Mackenzie, która prognozuje, że do 2020 r. USA będą eksportowały 50 mln t LNG rocznie. To ponad połowa prognozowanego australijskiego eksportu na ten rok.