II kw. br. przyniósł firmie kierowanej przez Miroslava Rakowskiego spadek przychodów, co tłumaczy ona obniżka stawek hurtowych (MTR). W euro wyniósł on 2,6 proc. (do 407 mln euro). W polskiej walucie był nieco mocniejszy i sięgnął 3,9 proc. (do 1,709 mld zł).
Operator mocno stawia na sprzedaż urządzeń dla klienta końcowego: laptopów i tabletów, co pomaga mu bronić przychodów. Natomiast jego wpływy z usług skurczyły się w II kw. o 15 proc. do 1,32 mld zł.
- Gdyby nie wpływy regulacyjnych cięć MTR-ów, nasze przychody w II kw. br. wzrosłyby rok do roku o 1,9 proc. Był to dla nas kwartał lepszy niż przewidywaliśmy, do czego przyczyniła się przede wszystkim usługa mobilnego Internetu wspierana sprzedażą urządzeń takich jak tablety i laptopy oraz modernizacji naszej sieci. Tam, gdzie kiedyś oferowaliśmy usługę w technologii EDGE, dziś uruchamiamy Internet 3G. Rośnie też zasięg naszej infrastruktury. Z punktu widzenia konsumentów to spora zmiana – mówi Rakowski.
Mocniej niż przychody od osób indywidualnych spadały przy tym wpływy T-Mobile Polska w segmencie biznesowym.To również efekt cięć MTR-ów.
- Tak jak zapowiadałem, ten rok jest dla naszej firmy rokiem przygotowań do silniejszego wejścia w rynek usług dla biznesu. Interesuje nas wszystko, co związane jest z rynkiem usług dla przedsiębiorstw. Przygotowujemy się obecnie w organizacji do świadczenia usług konwergentnych nie tylko dla korporacji, ale także dla średnich i małych firm – podkreśla Miroslav Rakowski.
Czy to znak, że chętnie widziałby w swojej grupie GTS - nie komentuje.