Była to konsekwencja mocnej, prawie 0,6-proc. przeceny dolara wobec euro. Wspólna waluta odrabiała w ten sposób straty z poprzedniego tygodnia. Kurs EUR/USD wzrósł w poniedziałek do połowy przedziału 1,32-1,33 i był najwyższy od początku miesiąca.
W Warszawie późnym popołudniem dolar kosztował tylko 3,22 zł czyli 0,9 proc. mniej niż w piątek i najmniej od tygodnia. Euro straciło 0,2 proc., do niespełna 4,27 zł a szwajcarski frank 0,1 proc. i znalazł się w górnej części przedziału 3,45-3,46 zł.
Poprawa sentymentu wobec polskich aktywów (oprócz złotego mocno drożały również wczoraj polskie akcje) dało się też zauważyć na rynku międzybankowym, który wyjątkowo boleśnie odczuł zapowiedź zmian w OFE. W poniedziałek rentowność obligacji dziesięcioletnich spadała drugi dzień z rzędu do 4,63 proc. Jeszcze w czwartek wynosiła 4,83 proc. W przypadku pięciolatek oprocentowanie zmalało wczoraj do 3,97 proc. z 4,14 proc. w piątek i 4,21 proc. w czwartek. Rentowność dwulatek spadła do 3,12 proc. z 3,17 proc., na wcześniejszej sesji.