Fundusz Pioneer Zrównoważony od 2010 r. pod względem rocznych stóp zwrotu zajmował miejsca w końcu zestawień. Natomiast w ubiegłym roku osiągnął wyniki na poziomie średniej w grupie. Główna przyczyna poprawy to przebudowa portfela akcyjnego, który przez lata był słabym punktem funduszu. Wyniki były w dużym stopniu uzależnione od kilku pozycji, takich jak ówczesny Getin Bank czy PBG. Przeważenie akcji tych spółek w portfelu zostało zredukowane praktycznie do zera. Obecnie struktura portfela jest zbliżona do indeksu WIG.
Gdy porządki dobiegły końca, doszło do kolejnej zmiany. W sierpniu 2013 r., po ponad 1,5 roku pracy, z Pioneer Pekao IM pożegnał się Adam Jenkins, którego zadaniem było uzdrowienie portfeli akcyjnych. We wrześniu do zespołu dołączył Adam Drozdowski, zarządzający z wieloletnim stażem na polskim rynku akcji. Efekty jego pracy będzie można ocenić po pewnym czasie. Widoczna w ostatnich miesiącach poprawa wyników to głównie zasługa wysokiego na tle konkurencji zaangażowania w akcje, a nie znaczącej poprawy jakości portfela. Jeśli chodzi o dłużną część portfela, jej wadą jest wysokie ryzyko. Wcześniej były problemy z papierami spółek budowlanych, a teraz np. z Gant Development. Chociaż w funduszu mieszanym potencjalne odpisy mogą pozostać niezauważone przez klientów z racji znaczącej zmienności jednostki, trudno przejść nad tym zagrożeniem do porządku dziennego. Jednak przyszłe losy funduszu zależą przede wszystkim od tego, czy uda się poprawić jakość selekcji spółek. Prawdopodobieństwo, że tak się stanie, jest duże, gdyż nowy zarządzający ma w tej dziedzinie duże doświadczenie.
Proces przebudowy części akcyjnej portfela trwał długo, gdyż portfele akcyjne w Pioneer Pekao IM są zarządzane w sposób zunifikowany, a ich łączna wartość wynosi kilka miliardów złotych. Przy niskiej płynności rynku oraz dużym zaangażowaniu w niektóre spółki zmiana musiała zająć sporo czasu. Jednak widać jej efekty, co dobrze ilustruje zmiana wskaźnika active share mierzącego sumaryczne odchylenia wartości jednostki od indeksu WIG. Od połowy 2011 r. wskaźnik spadł o blisko 30 pkt proc., do 35,2 proc.; wskazuje to na znaczne zbliżenie struktury portfela do indeksu.
Część akcyjna nadal nie zachwyca stopami zwrotu, ale nie są one znacząco gorsze od przeciętnego wyniku inwestycji w akcji polskie uniwersalne. Co interesujące, rekonstrukcja portfela polegała głównie na wyrównywaniu udziałów poszczególnych spółek względem indeksu. Liczba składników portfela tak jak w poprzednich latach wynosi ok. 90. Dużych zmian tu nie było. Od początku 2012 r. udział spółek nowo kupionych nie przekraczał 15 proc. wartości portfela. Tak samo było w przypadku sprzedanych akcji. Nie zwiększyła się także liczba zagranicznych walorów, co miało być remedium na niską płynność rynku krajowego. Dlatego można uznać, że część akcyjna przeszła bardzo solidny lifting, ale nie znaczne przeobrażenie.
Obecnie, gdy proces uzdrawiania został zakończony, zgodnie z deklaracjami nacisk ma być położony na selekcję spółek.