Dużo możliwości, wynik trudny do przewidzenia

Wystarczy kupić zaledwie kilka metrów kwadratowych działki by zapewnić sobie stałe przychody - wskazuje Sławek Muturi, prezes Mzuri Investments.

Publikacja: 06.07.2014 14:02

Popyt na działki budowlane rośnie, szczególnie pod osiedla mieszkaniowe. Czy warto dziś inwestować w grunty nie tylko inwestycyjne ale też i rolne?

Inwestowanie w ziemię może być bardzo opłacalne. Np. tanio kupujemy duży areał gruntu rolnego, a następnie przeprowadzamy procedurę jego odrolnienia. Potem dzielimy grunt na działki budowlane, doprowadzamy media itd. O ile nie popełni się w tym procesie poważniejszych błędów, działki będzie można po jakimś czasie sprzedać ze sporym zyskiem i pomnożyć w ten sposób swój majątek. Jednak, moim zdaniem, ziemia raczej słabo się nadaje do budowania tzw. „wolności finansowej".

Czym jest, według pana, „wolność finansowa" w kontekście rynku nieruchomości?

To stan, który osiąga się gdy spełnione są trzy warunki jednocześnie. Po pierwsze, musimy co miesiąc otrzymywać wpływ gotówki w przewidywalnej, stabilnej wysokości. Po drugie, wysokość tego wpływu musi być co najmniej równa (lub nieco przewyższać) comiesięcznym kosztom utrzymania swojego dotychczasowego standardu życia. I wreszcie po trzecie, źródłem tego wpływu gotówki nie powinna być aktywność zawodowa. Bo aktywność zawodowa ogranicza poczucie wolności. A źródeł pasywnej gotówki jest wiele. Mogą to być m.in. przychody z najmu nieruchomości. O ile przychody z najmu mieszkania lub lokalu użytkowego są dość powszechne i praktycznie każde mieszkanie można wynająć, o tyle dzierżawa ziemi jest według mnie dość ograniczona.

Ale nie jest prawdą, że nie da się zarobić na dzierżawie działki. Lokalizacja, lokalizacja i lokalizacja – w końcu te trzy atuty decydują o powodzeniu każdej inwestycji na rynku nieruchomości.

Oczywiście, z powodzeniem można wydzierżawić działkę np. pod stację benzynową, ale tylko jeśli dana działka leży przy ruchliwej drodze. Albo pod farmę energii wietrznej, ale również w okolicy odpowiednio „odsłoniętej". I to raczej nie będzie duży areał. Jeszcze mniejszy kawałek działki będziemy mogli zaprząc do generowania pasywnych przychodów w przypadku dzierżawy pod maszty przekaźnikowe dla firm telekomunikacyjnych czy firm przesyłu energii. Można ostatecznie wydzierżawić też kilkanaście metrów kwadratowych działki pod billboard jeśli działka znajduje się przy ruchliwej ulicy w dużym mieście lub przy autostradzie. Warto jednak podkreślić, że łączny areał nadający się pod takie cele to nieznaczny promil całości areału gruntów dostępnych w Polsce. Gros gruntów stanowią lasy oraz grunty rolne. A dzierżawa pod produkcję rolną raczej nie przynosi – póki co – w Polsce kokosów. Można np. utwardzić ziemię i urządzić płatny parking. No i – co jednak jest bardzo kosztownym i trudnym przedsięwzięciem, nie dla „przeciętnego Kowalskiego" można pokusić się o budowę osiedla mieszkaniowego. W tym przypadku w grę wchodzą bardzo duże koszty.

Popyt na działki budowlane rośnie, szczególnie pod osiedla mieszkaniowe. Czy warto dziś inwestować w grunty nie tylko inwestycyjne ale też i rolne?

Inwestowanie w ziemię może być bardzo opłacalne. Np. tanio kupujemy duży areał gruntu rolnego, a następnie przeprowadzamy procedurę jego odrolnienia. Potem dzielimy grunt na działki budowlane, doprowadzamy media itd. O ile nie popełni się w tym procesie poważniejszych błędów, działki będzie można po jakimś czasie sprzedać ze sporym zyskiem i pomnożyć w ten sposób swój majątek. Jednak, moim zdaniem, ziemia raczej słabo się nadaje do budowania tzw. „wolności finansowej".

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy