– Po obniżce stóp procentowych przez RPP w marcu o 0,5 pkt proc. nastąpił również spadek oprocentowania lokat bankowych i rentowności obligacji na rynku hurtowym. Tym samym ponownie wzrosła różnica w oprocentowaniu obligacji oszczędnościowych i hurtowych. Dlatego zdecydowaliśmy się na częściowe zmniejszenie tej różnicy – tak decyzję o obniżeniu oprocentowania większości rodzajów obligacji oszczędnościowych uzasadnił Piotr Marczak, dyrektor Departamentu Długu Publicznego w Ministerstwie Finansów.
Kupując w kwietniu w PKO BP obligacje trzyletnie, możemy liczyć na odsetki w wysokości 2,1 proc. w skali roku (w przypadku emisji marcowej było to 2,4 proc.). Stawka ta będzie obowiązywała w pierwszym półrocznym okresie. Potem zostanie ponownie przeliczona na podstawie WIBOR 6M.
Oprocentowanie kwietniowych czterolatek będzie wynosiło 2,3 proc. (w marcu 2,6 proc.), natomiast dziesięciolatek 2,5 proc. w skali roku (w marcu 3 proc.). W przypadku tych dwóch rodzajów papierów oprocentowanie zmienia się co 12 miesięcy. Jest ustalane na podstawie sumy wskaźnika inflacji z ostatnich 12 miesięcy oraz marży wynoszącej 1,25 pkt proc. dla czterolatek i 1,5 pkt proc. dla dziesięciolatek.
Taka konstrukcja powoduje, że inwestor zawsze zarobi realnie, bo odsetki będą wyższe od inflacji. A co w takiej sytuacji jak obecnie, kiedy mamy deflację? Gdy stopa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych jest ujemna, przy wyliczaniu oprocentowania w kolejnych rocznych okresach w miejsce ujemnej stopy inflacji wstawiane jest zero. Zatem odsetki od obligacji (brutto, bez odjęcia podatku od zysków kapitałowych) będą wtedy równe marży.
W kwietniu tylko dwulatki zachowają stawkę obowiązującą również w marcu. Ich oprocentowanie wciąż będzie wynosić 2 proc. w skali roku i nie zmieni się aż do wykupu papierów.