Polacy wciąż mają ponad milion książeczek mieszkaniowych. Przechodzą one już na kolejne pokolenia. Spadkobiercy otrzymają z banku pieniądze pod warunkiem, że dysponują cesją albo mają uregulowane sprawy spadkowe. A z tym bywa różnie.
Do redakcji zgłosił się czytelnik. Jego mama nie zdążyła za życia przepisać na niego książeczki mieszkaniowej. Wkład wszedł do masy spadkowej. Sąd prawomocnie stwierdził, że mężczyzna jest spadkobiercą zmarłej. Jednak PKO BP, który obsługuje książeczki mieszkaniowe, zdaniem czytelnika nie honoruje postanowienia sądu.