- Im bardziej agresji ze strony Rosji przeciw Ukrainie widzimy, tym więcej żołnierzy NATO będzie przenoszonych na wschodnią flankę Sojuszu, na terytorium krajów członkowskich - powiedział Stoltenberg w rozmowie z moskiewskim radiem.
Sekretarz generalny NATO przypomniał, że liczba żołnierzy NATO na flance wschodniej wzrosła po 2014 roku, gdy Rosja anektowała Krym i gdy na wschodzie Ukrainy wybuchł konflikt między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami.
- Żołnierze zostali rozmieszczeni w Polsce i krajach bałtyckich, nasza obecność w rejonie Bałtyku u Morza Czarnego zwiększyła się - przypomniał.
Czytaj więcej
Litewski parlamentarzysta Matas Maldeikis odpowiedział na żądania Rosji dotyczące gwarancji bezpieczeństwa. Przypomniał o historycznym obszarze Wielkiego Księstwa Litewskiego
Stoltenberg mówił też, że NATO jest gotowe na każdy scenariusz jeśli chodzi o sytuację wokół Ukrainy, w tym na konflikt zbrojny.
- Jesteśmy gotowi na wszystkie opcje. Pracujemy, by wdrożyć polityczne rozwiązanie, najlepszy scenariusz, ale jesteśmy też gotowi na najgorsze: nowy konflikt zbrojny, sytuację, w której Rosja użyje sił wojskowych przeciw swojemu sąsiadowi, Ukrainie - powiedział.
Rosja ma wybór, Rosja może zdecydować, by nie najeżdżać, nie używać siły militarnej, szanować granice wszystkich narodów, wszystkich państw
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO
Jednocześnie Stoltenberg podkreślił, że NATO wzywa Rosję do deeskalacji, zredukowania napięcia i zaangażowania się w polityczny dialog.
- To byłoby najlepsze dla Rosjan, państw NATO, dla nas wszystkich. Rosja ma wybór, Rosja może zdecydować, by nie najeżdżać, nie używać siły militarnej, szanować granice wszystkich narodów, wszystkich państw w Europie, usiąść do stołu negocjacyjnego z NATO - podkreślił sekretarz generalny NATO.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny