Reklama

„Zmęczenie informacyjne” i nadużywanie zgód, czyli gdy dobre chęci same stają się naruszeniem RODO

W związku z wszechobecnością Internetu w naszym codziennym życiu, wszyscy doświadczamy natężenia wszelkiego rodzaju komunikatów o zawartości prawnej, które ukazują się naszym oczom przy przeglądaniu stron internetowych czy korzystaniu z aplikacji mobilnych.

Publikacja: 02.08.2019 10:57

„Zmęczenie informacyjne” i nadużywanie zgód, czyli gdy dobre chęci same stają się naruszeniem RODO

Foto: Adobe Stock

Komunikaty o wykorzystywaniu przez witryny www plików cookies nie są niczym nowym. Wymóg ten - wynikający z art. 173 ustawy Prawo telekomunikacyjne – funkcjonuje w prawie polskim już od pewnego czasu jako efekt implementacji dyrektywy o nr WE 2002/58/WE.

Czytaj także: RODO: co się zmieni od 4 maja 2019 - Dane osobowe

To jednak wraz z RODO, które jest stosowane od 25 maja 2018 r. dotychczasowe, zwięzłe komunikaty wyewoluowały w stronę okien – „ścian tekstu". Dodatkowo, część komunikatów została opatrzona sformułowaniami wskazującymi na wyrażanie przez użytkowników witryny zgód na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych, często w połączeniu z domyślnie zaznaczonymi „suwakami" lub „checkboxami", które opisywaną zgodę miałyby odzwierciedlać. Taka forma interakcji z odwiedzającym stronę www niejednokrotnie skutkuje irytującymi utrudnieniami w zakresie wyświetlenia czy wyłączenia komunikatu, co ma miejsce w sytuacjach złej optymalizacji witryny pod kątem działania na niektórych urządzeniach lub przeglądarkach.

Źródła powyższego stanu rzeczy nie należy upatrywać w prawidłowej realizacji obowiązków prawnych, a wręcz odwrotnie: znaczna część z powyżej opisywanych praktyk ma charakter działania sprzecznego z obowiązującym prawem.

„Ściany tekstu" zniechęcają czytających, wywołując zjawisko, które Grupa Robocza art. 29 (ciało doradcze, składające się przedstawicieli organów nadzorczych państw członkowskich UE) określiła mianem „zmęczenia informacyjnego". Za podobną w skutkach należy uznać praktykę korzystania przez autorów komunikatów dotyczących RODO z hermetycznych określeń języka prawniczego, co w efekcie czyni tekst niezrozumiałym lub co najmniej nieprzystępnym dla przeciętnego czytelnika. Trzeba pamiętać, że RODO wymaga by tego typu komunikaty były nie tylko przystępne w formie, ale również napisane jasnym i prostym językiem.

Reklama
Reklama

Problematyka uchybień na polu stosowania zasady przejrzystości znajduje już pierwsze odzwierciedlenia w praktyce organów nadzorczych. Francuski odpowiednik polskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych - CNIL - uznał, że informacje kierowane przez Google w polityce prywatności do użytkowników są zbytnio rozproszone, znajdując się w różnych dokumentach, co świadczy o ich trudnej dostępności. Dodatkowo, organ dostrzegł, że odsyłanie przez poszczególne dokumenty do kolejnych podstron zawierających bardziej szczegółowe informacje sprawia, że użytkownik musi nie tylko zapoznać się z dużą ilością tekstu, ale też zestawić ze sobą informacje zaprezentowane w różnych dokumentach. Francuski urząd wytknął, że np. w celu zasięgnięcia informacji o przetwarzaniu danych na potrzeby personalizacji reklam wymaga się od użytkownika aż 5 kliknięć.

Reakcją na powyższe stanowisko organu nie musi być jednak ujęcie wszelkich procesów przetwarzania danych na jednej podstronie. Przy serwisach o złożonej strukturze, bez opracowania odpowiedniej systematyki dokumentu lub bez zastosowania odpowiednich narzędzi odsyłających lub wyszukujących treść, takie rozwiązanie potencjalnie skutkowałoby jeszcze większą nieczytelnością i nieprzystępnością informacji dotyczących danych osobowych, aniżeli w przypadku ich rozproszenia pomiędzy różne dokumenty w formie stosownych odnośników.

Ewolucja „komunikatów o cookies" w swoiste hybrydy polityki prywatności z oświadczeniami o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych ma swoje podłoże w słusznym i powszechnym już przekonaniu, że duża część plików cookies stanowi dane osobowe w rozumieniu RODO. Jednocześnie, administratorzy zdając sobie sprawę z kontrowersji, jakie są związane z przetwarzaniem danych osobowych z wykorzystaniem cookies śledzących zachowania użytkownika na przesłance „prawnie usprawiedliwionego interesu administratora danych", próbują dawne komunikaty o cookies wykorzystywać jako nośnik zgód na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych. Do korzystania z instytucji zgody na przetwarzanie danych osobowych w okienkach „powitalnych" stron www administratorów skłaniają również obawy związane z brzmieniem art. 22 RODO (tzw. „prawo do niepodlegania profilowaniu"). W świetle tego przepisu, zgoda podmiotu danych byłaby bowiem również wymagana przy uznaniu, że obserwacja zachowań użytkownika na różnych stronach www jest równoznaczna z wywarciem na użytkownika „istotnego wpływu, podobnego do skutku prawnego".

Wbrew zamysłom lub oczekiwaniom administratorów danych, „zgody", które pojawiają się w komunikatach cookies zwykle nie są jednak jednocześnie dobrowolne, konkretne, świadome i jednoznaczne, co w świetle wymogu RODO czyni je wadliwymi. Najczęściej o bezprawności decyduje ich domyślne zaznaczenie (co godzi w wymóg dobrowolności zgody), ale dla przedsiębiorców korzystających z nowoczesnego marketingu internetowego opartego na cookies, najtrudniejszym zadaniem wydaje się uczynienie zgód konkretnymi i jednoznacznymi. Te wymogi mają zapewnić, by użytkownik Internetu wiedział, komu dokładnie udziela zgody na przetwarzanie swoich danych i na konkretnie jakie działania względem dotyczących go danych się godzi.

Uczynieniu zadość ww. obowiązkom bez wątpienia nie sprzyja specyfika marketingu internetowego, polegająca na angażowaniu w proces przetwarzania danych równocześnie kilku administratorów danych oraz dodatkowo niedostateczna transparentność samego procesu związanego z wykorzystaniem cookies reklamowych. W konsekwencji, paradoksalnie wiedza samych administratorów danych na temat przetwarzanych danych związanych z marketingowymi cookies jest niejednokrotnie bardzo ograniczona.

Obciążanie użytkowników obowiązkiem obszernej, niezrozumiałej lektury i licznymi „zgodami" w oknach powitalnych na stronach www nie leży w interesie ani użytkowników sieci, którzy komunikatów nie czytają, ani dostawców treści i usług w Internecie. Ci ostatni bowiem nie tylko nie niwelują swojego ryzyka prawnego z uwagi na bezprawność zbieranych zgód na przetwarzanie danych, ale dodatkowo w wyniku swojej praktyki muszą odczuwać skutki związane z niezadowoleniem lub często wręcz frustracją internautów w związku z utrudnianiem dostępu do oferowanej usługi lub narzędzia.

Reklama
Reklama

Działanie serwisów internetowych powinno i prawdopodobnie pod wpływem rozstrzygnięć organów nadzorczych będzie podlegać rewizji. Z jednej strony, postulować należy ograniczanie wymuszanej zgody jako przesłanki przetwarzania danych np. w odniesieniu do cookies pełniących funkcję analityczną czy mającą na celu dostosowywanie oferowanych usług do preferencji użytkowników. Z drugiej strony, rezygnacja ze zgody jako przesłanki legalizującej przetwarzanie danych winna wiązać się z jeszcze większym naciskiem na realizowanie obowiązków informacyjnych wobec użytkowników w sposób czytelny i zrozumiały. Sformułowanie obowiązku informacyjnego wynikającego z RODO w taki sposób, aby użytkownik miał nie tylko możliwość, ale i chęć zapoznania się z tekstem, ma bowiem konsekwencje natury prawnej. Przejrzyste i przystępne ujęcie obowiązków informacyjnych z całą pewnością będzie bowiem sprzyjać uznaniu, że użytkownik strony www miał rozsądne przesłanki, by spodziewać się przetwarzania danych w sposób podejmowany na odwiedzanej witrynie. Weryfikacja tej okoliczności jest z kolei kluczowym elementem oceny zgodności z prawem przetwarzania prowadzonego bez formalnej zgody podmiotu danych (tj. w oparciu o przesłankę tzw. usprawiedliwionego interesu administratora).

Michał Żmijewski adwokat w Lubasz i Wspólnicy - Kancelaria Radców Prawnych sp. k.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama