Głównym motorem napędowym będzie nadal spożycie. Zdaniem ekspertów resortu ogółem w całym roku sięgnie ono 2,8 proc. Spożycie indywidualne ma wynieść 2,7 proc., a akumulacja 7,3 proc.

Nie mają jednak dobrych informacji, jeśli chodzi o inwestycje - ich zdaniem pozostaną one na poziomie z poprzedniego roku. Lepiej ocenia jednak sytuację, jeśli chodzi o wzrost produkcji - W całym 2010 roku wzrost ma sięgnąć 11 proc., choć dotychczasowa prognoza ministerstwa mówiła o wzrośnie 8 proc. Obniżono natomiast prognozę dynamiki wzrostu produkcji budowlano-montażowej do 1 proc. z 3 proc.

- Sytuacja polskiej gospodarki, na tle zarówno krajów strefy euro, jak i krajów naszego regionu, prezentuje się korzystnie - czytamy w komunikacie. - Odmienna reakcja polskiej gospodarki na kryzys potwierdza, iż rozwija się ona w sposób zrównoważony.

W pierwszej połowie 2010 roku produkcja sprzedana przemysłu w podmiotach o liczbie pracujących pow. 9 osób wzrosła o 10,6 proc.

Najwyższy wzrost produkcji odnotowano w przetwórstwie przemysłowym (o 11,7 proc.). W górnictwie wzrost produkcji był niewielki i wyniósł 0,9 proc. Poprawa sytuacji w przemyśle wiązała się z początkiem ożywienia na rynku międzynarodowym.