W ujęciu realnym najwyższy roczny wzrost był notowany w podmiotach prowadzących pozostałą sprzedaż detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach , czyli dyskontach (o 32 proc.). oraz handlujących pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami (o 25,2 proc.). Wciąż kupujemy sprzęt RTV i AGD, bo sprzedaż wzrosła realnie o 19,1 proc. W jednostkach zajmujących się handlem paliwami stałymi, ciekłymi i gazowymi sprzedaż zwiększyła się o 7,1 proc., a w podmiotach handlujących żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi o 3,0 proc. Mniej zaś wydajemy na prasę i książki i zakupy w wyspecjalizowanych sklepach gdzie realny spadek wielkości sprzedaży wyniósł 7,4 proc. w skali roku
- Dane są dużą niespodzianką – uważa Wojciech Matysiak, ekonomista banku Pekao. - Silny wzrost dynamiki sprzedaży odnotowano właściwie jedynie w kategorii „pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach" – do 33,9 proc. Nieco wyższą niż przed miesiącem dynamikę sprzedaży odnotowano także w przypadku paliw – 21,6 proc. W tym przypadku wzrost w ujęciu nominalnym wynika do pewnego stopnia z podwyżek cen - tłumaczy Matysiak.
Zdaniem ekonomisty banku Pekao dane o sprzedaży są trudne w interpretacji i nie należy spieszyć się z optymizmem.
- Pewnym wytłumaczeniem tak dobrych danych może być fakt wcześniejszej wypłaty premii przez pracodawców związany z podwyżką stawki rentowej od lutego. Z drugiej strony, w lutym panowały mocno niesprzyjające konsumpcji warunki pogodowe – podobne mrozy w poprzednich latach zwykle negatywnie wpływały na wyniki sprzedaży – wyjaśnia ekonomista.
Ignacy Morawski, główny ekonomista banku PBP zwraca uwagę no to, że wynik sprzedaży detalicznej jest wysoki pomimo wysokiej bazy odniesienia z zeszłego roku.( wtedy wzrosła w skali roku o 12,2 proc nominalnie i 8,6 realnie).