Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Wojciech Warski: Mamy niedobór fachowców

Rozwijamy się wolniej. Zniknęło poczucie wolności, ekspansywności – tak o konsekwencjach przemian na polskim rynku pracy w Polsce mówi Wojciech Warski, przewodniczący Konwentu BCC.

Publikacja: 05.10.2016 14:24

#RZECZoBIZNESIE: Wojciech Warski: Mamy niedobór fachowców

Foto: rp.pl

 

Czy w związku z tym że rysuje się możliwość powrotu Polaków z emigracji, rynek pracownika może się skurczyć?

W żadnym przypadku nie. Liczenie na to, że fala powrotów z Wielkiej Brytanii nasyci pracownikami polski rynek to mit. Być może powrócą w ograniczonym zakresie osoby, które z różnych powodów nie zakorzeniły się na emigracji. Natomiast pracodawcy brytyjscy nie wypuszczą dobrych fachowców.

Co oznacza, że najlepsi zostaną?

Reklama
Reklama

Tak, wrócą pracownicy o mniejszych kwalifikacjach, czasami wręcz bez kwalifikacji, bez umiejętności operowania językiem. A niestety nie jest to kategoria pracowników najbardziej poszukiwanych w Polsce. Kategoria osób bardzo poszukiwanych to ci, którzy mających fach w ręku i w tej branży występuje luka.

Ale przecież mamy Ukraińców, których być może w Polsce pracuje około milion.

Ukraińcy są tutaj na zasadzie pracowników tymczasowych. Wypełniają lukę, ale głównie w pracach niewykwalifikowanych. Jest pewna trudność w ściąganiu specjalistów z Ukrainy. Państwo polskie zamiast kłaść mosty przez granicę polsko-ukraińską, rzuca pracodawcom i pracownikom z Ukrainy kłody pod nogi. Procedury uzyskania karty stałego popytu mają być zaostrzane. Z powodu nieuczciwości jednego promila pracodawców polskich, utrudnia się życie całej reszcie, którzy chcieliby zatrudniać ukraińskich pracowników. A to jest dla nas konieczność dziejowa, bo na powroty Polaków z zagranicy nie ma co liczyć.

Czy jako biznesmen dostrzega Pan spowolnienie gospodarcze w Polsce? Czy pracodawcy będą mieć mniejsze zapotrzebowanie na pracowników?

Spowolnienie spowodowane jest przede wszystkim niepewnością prawną i niepewnością inwestycyjną. Rośnie niepokój co do faktycznych, a nie propagandowych intencji obecnej koalicji rządowej w relacji do przedsiębiorców. Nie mam wielkiej nadziei, że ta sytuacja zostanie przez unię personalną Ministra Finansów i Ministra Różowi rozwiązana. Zjawisko zmniejszenia się zapotrzebowania na pracowników być może wystąpi, ale w segmencie pracowników niewykwalifikowanych. Na fachowców wszelkiej maści mamy obecnie olbrzymi głód.

A czy robotyzacja i mechanizacja może mieć w najbliższych latach jakiś wpływ na rynek pracy?

Reklama
Reklama

Tylko teoretycznie, dlatego że mechanizacja i robotyzacja to są inwestycje, a niepewność otoczenia prawnego jest hamulcem przy wprowadzaniu nowoczesnych form zmniejszających zatrudnienie.

Jakie są zatem konsekwencje braku fachowców, rozwarstwienia pracowników?

Skutek jest taki że my się rozwijamy wolniej. Zniknęło poczucie wolności, ekspansywności. Najsilniejsze wyhamowanie nastąpi w obszarze małych i średnich przedsiębiorstw, które kreują 90 proc. gospodarki.

3-proc. wzrost gospodarczy to dosyć skromny wynik. Prezes Kaczyński mówił niedawno, że powinniśmy się rozwijać w tempie powyżej 4 procent.

To jest zaklinanie rzeczywistości. Widzę duży rozjazd między planami uosabianymi z osobą wicepremiera Morawieckiego a faktami kreowanymi przez rząd. Obecne warunki są jak nie nieprzyjazne, to przynajmniej niechętne polskim przedsiębiorcom. Sektor małego i średniego biznesu, który jest motorem rozwoju gospodarczego w każdym kraju, u nas nim nie będzie. To jest dla mnie już aksjomat.

Wracając do rynku pracy, jak kształtować się będzie poziom bezrobocia w najbliższych latach?

Reklama
Reklama

Bezrobocie spaść niżej nie może, bo dochodzimy do granic bezrobocia strukturalnego, czyli nie mówimy już o osobach bezrobotnych tylko o osobach, które nie chcą pracować. Ludzie którzy cokolwiek potrafią i mają jakiekolwiek doświadczenie będą na polskim rynku rozrywani. Dodatkowo, przyszłoroczne obniżenie wieku emerytalnego spowoduje ubytek pół miliona pracowników. Konsekwencje dla gospodarki będą dramatyczne. Pogłębi się brak pracowników, w sposób sztuczny wywindowane zostaną płace, a to z kolei spowoduje że wiele przedsiębiorstw zacznie notować straty.

Dane gospodarcze
Adam Glapiński, szef NBP: Dla mnie główna stopa procentowa 4 proc. jest dobra
Dane gospodarcze
Stopy procentowe w dół. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła
Dane gospodarcze
Co ze stopami procentowymi? Ekonomiści są niemal jednomyślni przed decyzją RPP
Dane gospodarcze
Szokujące prognozy Saxo Banku: Polska zatrzymuje się na 72 godziny
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dane gospodarcze
PMI dla polskiego przemysłu znów w górę. Najwyższy odczyt od kwietnia
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama