Nasza gospodarka może osiągnąć w 2017 r. wzrost sięgający 3,3 proc., a inflacja przyspieszyć do 2 proc. – wynika z prognoz analityków zebranych przez „Rzeczpospolitą". Po spowolnieniu dającym o sobie znać w 2016 r. przyjdzie wyraźne odbicie. W drugiej połowie roku powinien być widoczny wzrost inwestycji.
Przyspieszeniu gospodarczemu w Polsce może sprzyjać sytuacja na świecie, np. ożywienie napędzane programem inwestycyjnym obiecywanym przez nowego prezydenta USA Donalda Trumpa.
– W 2017 r. możemy się spodziewać stopniowej poprawy koniunktury w polskiej gospodarce, ale też narastających kłopotów finansów państwa – uważa Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.
– Inflacja bardzo szybko może dojść do 1,5–2 proc. rocznie. To może się stać już pod koniec I kwartału 2017 r. – dodaje Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku.
Nie obejdzie się bez problemów. Na gospodarkę mogą negatywnie wpływać napięcia polityczne w Polsce. Podobnie jak wstrząsy w strefie euro. Rok 2017 przyniesie przecież wybory prezydenckie we Francji i parlamentarne w Niemczech, które mogą wzmocnić populistów i eurosceptyków. Poważnym czynnikiem ryzyka dla całego świata jest możliwość wybuchu konfliktu handlowego między kierowanymi przez nowego prezydenta Stanami Zjednoczonymi a Chinami.