Reklama

Wściekła inflacja w unijnym przemyśle. Skromny wynik Polski

Ceny w przemyśle w całej UE rosną jak na drożdżach: są już średnio niemal 20 proc. wyższe niż rok temu. W dużym stopniu przełoży się to na drożyznę w sklepach.

Publikacja: 26.01.2022 21:00

Wściekła inflacja w unijnym przemyśle. Skromny wynik Polski

Foto: Adobe Stock

Cenowy rajd w unijnych fabrykach trwał przez cały 2021 r. Jeszcze w styczniu roczna tzw. inflacja producencka wynosiła minus 0,1 proc., ale już w lipcu przekroczyła 10 proc., a w listopadzie sięgnęła 18,6 proc. – pokazują zharmonizowane dane Eurostatu. Patrząc zaś na rosnące wskaźniki za grudzień z kilku krajów, można się spodziewać, że na koniec roku przebiła ona próg 20 proc.

Czytaj więcej

Inflacja w Unii Europejskiej. Polska jednym z liderów drożyzny

Skromny wynik Polski

Największy wpływ na taką szalejącą inflację w przemyśle (wskaźnik PPI) mają drożejące na globalnych rynkach paliwa i surowce (np. metale). W efekcie, w unijnej branży wydobywczej, energetycznej i paliwowej ceny w listopadzie były o ponad 70 proc. wyższe niż rok wcześniej. Producenci wyrobów z papieru mają oferty o 16 proc. wyższe, chemikaliów i wyrobów z drewna – o ponad 25 proc., a metali – aż o 40 proc. wyższe.

Niespotykanie wysoka inflacja producencka dotyka praktycznie wszystkie kraje Unii, przy czym Polska – ze wskaźnikiem 13,7 proc. w listopadzie – wypada tu dosyć skromnie. Przykładowo, w takich krajach jak Rumunia, Belgia, Bułgaria, Holandia wskaźnik ten przekroczył 30 proc., a w kraju-rekordziście pod tym względem, Norwegii – niemal 60 proc.

Reklama
Reklama

Drożyzna w europejskim przemyśle jest o tyle groźna, że powoli rozlewa się na kolejne rynki, kolejne firmy narzekają, że muszą więcej płacić za dostawy półproduktów i produktów, które wykorzystują we własnej działalności.

Jakie ceny w sklepach

To zresztą już widzimy, bo także inflacja konsumencka w całej Unii wyraźnie przyspieszyła. W grudniu 2021 r. wynosiła w UE średnio 5,3 proc. rok do roku. W Polsce jest podobnie – zharmonizowany wskaźnik cen wyniósł u nas na koniec roku 8 proc.

Pytanie jednak, czy około 20-proc. inflacja u producentów oznacza, że analogiczne wzrosty odczują też gospodarstwa domowe? – Rosnące koszty przedsiębiorstw, koniec końców, przekładają się na ceny dla konsumentów. Na szczęście, nie w relacji jeden do jednego – uspokaja Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Związek między tymi miarami istnieje, ale jest umiarkowany – dodaje.

– Historycznie rzecz biorąc, ceny producentów wahają się mocniej niż ceny dla konsumentów – zauważa też Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao SA. – Można się więc spodziewać, że inflacja odczuwana przez gospodarstwa domowe nie sięgnie tak wysokich poziomów – podkreśla.

Koszyk wydatków

Ekonomiści wyjaśniają, że mechanizmy wpływu kosztów produkcji na ostateczne ceny rynkowe są dosyć skomplikowane. – Wiele zależy od specyfiki danej branży i rynku. Przykładowo, producenci dóbr na rynkach mocno konkurencyjnych mają mniejsze możliwości podnoszenia cen. Część kosztów trzeba „schować" w malejących marżach – tłumaczy Grzegorz Maliszewski. – Za to tam, gdzie popyt konsumpcyjny jest silny, tak jak w Polsce, przestrzeń do podwyżek jest duża – uzupełnia Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.

– Warto też zauważyć, że produkty przemysłowe mają tylko pewien udział w koszyku wydatków konsumentów, więc nie całe PPI przekłada się wprost na CPI – zaznacza Pogorzelski. – Pozostała część to usługi, a firmom usługowym jednak trudniej przerzucać wszystkie koszty na klientów. Z prostego powodu: znacznie łatwiej nam zrezygnować z jakiejś usługi niż z zakupu dobra trwałego – wyjaśnia.

Reklama
Reklama

10 proc. możliwe

Jakub Borowski zaznacza, że im wyższy udział usług w koszyku konsumenckim, tym przełożenie cen producentów na ceny dla konsumentów mniejsze. Problem w tym, że w Polsce udział towarów w tym koszyku to wciąż ok. 75 proc., a usług – jedynie 25 proc.

Jeśli chodzi o sytuację w Polsce, to podobnie jak w UE, ekonomiści nie spodziewają się, by inflacja konsumencka szła w ścisłej parze z tą producencką (która w grudniu przekroczyła już 14 proc.). Wszyscy spodziewają się jednak, że będzie wciąż wysoka. – Scenariusz przekroczenia 10 proc. jest bardzo prawdopodobny – ocenia Antoniak.

W tym roku możemy mieć do czynienia z efektem drugiej rundy, tj. uwzględniania w cennikach detalicznych np. kilkakrotnych podwyżek cen gazu i prądu dla firm czy rosnących kosztów pracy. – Przy czym warto pamiętać, że o ile np. w przypadku części produktów, np. pieczywa, efekt ten widzimy w zasadzie od razu, o tyle zwykle jest to proces rozłożony w czasie – zaznacza Maliszewski.

Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie 2025 r. wyniosła 2,5 proc. Idealnie w celu NBP
Dane gospodarcze
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Dane gospodarcze
Podzielony Fed znów tnie stopy. Co dalej z polityką monetarną USA?
Dane gospodarcze
Polski dług publiczny rośnie szybciej niż PKB. Ale nowe dane resortu finansów zaskakują
Dane gospodarcze
„Liczby są wstrząsające”. Prognozy EKF dla polskiej gospodarki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama