"W ciągu ostatnich 10 miesięcy, czyli od ostatniego swego lokalnego minimum z października ub. roku wskaźnik wzrósł o niespełna 4 proc. Dla porównania, podczas ożywienia gospodarczego z 2010 r. w ciągu pierwszych 10 miesięcy wskaźnik wzrósł o blisko 10 proc., zaś w 2002 r. o blisko 6 proc. Świadczy to o postępującym i pewnym, ale bardzo mozolnym ożywieniu" - napisano komunikacie do wyników badania.
Dodano, że spośród ośmiu składowych WWK cztery wzrosły w stosunku do poprzedniego miesiąca, dwie pozostały na niezmienionym poziomie i dwie obniżyły się.
Eksperci wskazali, iż składową, która najsilniej działała w kierunku wzrostu wskaźnika były notowania WIG-u, który w sierpniu br. zyskał blisko 7 proc. w stosunku do lipca br.
"Choć warszawska giełda symptomy poprawy koniunktury na świecie antycypuje w znacznie mniejszym stopniu niż największe zagraniczne parkiety a decyzje rządu wobec OFE skutecznie przeszkadzają w odradzaniu się optymizmu wśród inwestorów, to wydaje się, że dane płynące ze sfery realnej gospodarki nie odwrócą obserwowanego w ostatnich miesiącach pozytywnego trendu" - czytamy w komunikacie.
Z kolei spośród składowych wskaźnika, które działały w kierunku jego spadku, najsilniejszy wpływ miało ograniczenie tempa napływu nowych zamówień. "Relatywna zmiana nie była jednak duża, zważywszy, że od marca br. przedsiębiorcy sygnalizowali znaczny wzrost nowych zamówień. Poprawa ta dotyczyła w przeważającej mierze zamówień realizowanych na eksport, w mniejszym stopniu zamówień pochodzących od odbiorców krajowych" - wskazali eksperci BIEC.