-Wrócę do bardzo krytykowanego mojego poglądu. Kiedy pojawił się program 500 plus niektóre środowiska podniosły lament, że teraz kobiety będą się zwalniały z pracy. Powiedziałem i powtórzę to jeszcze raz: "Tak będą się zwalniały z pracy, która jest płacona 1,2 tys. zł na rękę miesięcznie". Bo jeżeli ta pani ma dwoje dzieci i miała rodzina niskie dochody, to ona dostaje 1 tys. zł miesięcznie od państwa. I trudno mi się dziwić, że ona mówi: "To mi w takim razie nie opłaca się zostawić swoich dzieci i za 1,2 tys. zł pracować, nie zajmując się nimi. To lepiej, żebym poświęciła dla nich czas" - powiedział prezydent, inaugurując w czwartek Kongres 590 w Rzeszowie.
- Bardzo proszę, żeby ci przedsiębiorcy rozważyli, czy ta pani nie zdecyduje się na pracę za 2,5 tys. zł miesięcznie na rękę - wskazał. "Bo ja myślę, że 2,5 tys. zł plus 1 tys. zł to razem 3,5 tys. zł. A to już stanowi istotną różnicę. A w Polsce każdy liczyć potrafi - tłumaczył Duda.
- I bardzo proszę, żeby myśląc o programie 500 plus i o tym, co polski rząd robi dla godnego życia polskiej rodziny, brać również pod uwagę te proste, niezwykle proste rachunki ekonomiczno-społeczne. Bo moim zdaniem to właśnie jest mechanizm rozwoju polskiej gospodarki. Nie będzie się ona dobrze rozwijała, jeżeli pracownik nie będzie dobrze wynagradzany - podkreślił prezydent.
Zdaniem głowy państwa płaca jest także elementem konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami o najlepszych pracowników.
- Moją wielką ambicją jest to, żebyśmy pod względem płac, a więc poziomu życia rodzin zbliżali się do Europy Zachodniej. Nie będziemy się zbliżali, jeżeli Polska będzie krajem taniej siły roboczej - zaznaczył Duda.