– Trzeba się zastanowić, czy wystarczą lepsze zarządzanie, dyscyplina, oszczędności. Czy być może trzeba będzie podnieść składkę rentową i podatki – powiedział w Radiu TOK FM Michał Boni, szef doradców ekonomicznych premiera.
Nie mają wątpliwości ekonomiści: rząd testuje, jak zostanie odebrana zapowiedź podwyżki podatków. Boni zaznaczył, że decyzje nie zostały podjęte i konieczne są analizy. Ale z informacji "Rz" wynika, że rząd już je ma. Według nich np. podwyżka podstawowej stawki VAT z 22 do 25 proc. mogłaby dać budżetowi dodatkowo ok. 15 mld zł.
– Jest przygotowana lista działań, które powinny być podjęte w ciągu najbliższych trzech lat, aby obniżyć deficyt finansów publicznych do poziomu wymaganego przez UE – mówi "Rz" osoba z kręgów rządowych. – Które z nich rzeczywiście zostaną wcielone w życie, będzie zależało od premiera. To decyzja polityczna.
Wśród nich znalazły się propozycje podniesienia podatków dochodowych i pośrednich, wzrost składki rentowej, obniżenie zasiłku pogrzebowego, zamrożenie płac w budżetówce, likwidacja ulgi prorodzinnej i becikowego dla najbogatszych.
Ekonomiści wskazują, że rząd zamiast podwyżki podatków, która będzie szkodliwa dla gospodarki, powinien ciąć wydatki. Postulują też reformy: np. emerytur mundurowych czy podwyżkę wieku emerytalnego.