Prof. Leokadia Oręziak powiedziała, że jest przeciwna obniżaniu w Polsce podatków, które - w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej - należą do najniższych. "Polska jest szóstą od końca w tym rankingu podatkowym, co oznacza, że ma jedne z niższych podatków w UE. Obniżanie podatków będzie oznaczało dla Polski większe problemy w finansach publicznych. Będziemy w efekcie borykać się z deficytem budżetowym i zacznie brakować pieniędzy na usługi publiczne dla społeczeństwa - na służbę zdrowia, edukację, infrastrukturę i inne cele społeczne" - powiedziała. Dodała, że w innych krajach UE nie ma takiego festiwalu obietnic, jeśli chodzi o obniżanie podatków.
Dodała, że kwestią otwartą pozostaje wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. "Kilkanaście krajów UE wprowadziło ten podatek albo rozważa jego wprowadzenie. Ten podatek może ograniczyć spekulacyjne przepływy kapitału. Jeśli przy okazji uda się uzyskać coś dla budżetu, to byłoby to dobre. To nie tak, że koszty tego podatku zostaną przerzucone na klientów. To jest kwestia skonstruowania tego podatku tak, żeby nie można było przerzucić go na klientów" - powiedziała.
Zaznaczyła, że propozycja wprowadzania jednolitego kontraktu zamiast umów o pracę i umów cywilnoprawnych to dobry kierunek, choć nie wiemy, jak bardzo zostałyby zlikwidowane uprawnienia wynikające z umów o pracę. "Gdyby oznaczało to, że zostanie wybrane rozwiązanie pomiędzy dotychczas funkcjonującą umową o pracę, a umowami śmieciowymi, to jest to rozwiązanie wątpliwe. Wielu ludzi straciłoby konkretne uprawnienia. Potrzebne są szczegóły tej propozycji" - podkreśliła.
Ekspert Pracodawców RP Mariusz Korzeb podkreślił, że obniżki podatków w Polsce - VAT czy dochodowego dla osób fizycznych i prawnych muszą wiązać się z wycofywaniem pewnych ulg podatkowych, z uwagi na to, by zapewniona była stabilność budżetu państwa. "Z jednej strony mamy bodziec polityczny w postaci obniżenia podatków, z drugiej strony, ratując budżet, poszczególne partie będą zmuszone do likwidacji określonych instrumentów takich jak ulgi, zwolnienia podatkowe itp." - powiedział PAP.
Jego zdaniem ważne jest to, że partie dość obszernie poruszają kwestie podatkowe w swoich programach. "Do tej pory w jakimś stopniu kwestie prawa podatkowego były drugorzędną, albo wręcz trzeciorzędną sprawą. Problem jednak jest zauważany dziś przez wszystkie partie, co należy docenić. W Polsce nie mamy złego prawa podatkowego, patrząc pod kątem jego zapisów. Problemem jest administracja podatkowa. (...) Urzędnik często traktuje przedsiębiorcę jak wroga. Problem leży więc w urzędniczej mentalności" - zaznaczył. Dodał, że nie jest sceptyczny wobec propozycji wprowadzenia podatku od hipermarketów i podatku bankowego. "Nie traktuję tych propozycji ani pozytywnie, ani negatywnie. Musimy znać ich szczegóły" - wskazał.