Zmiana warty u sterów sieci komórkowej Play

Duńczyka Joergena Bang-Jensena zastąpi Belg Jean-Marc Harion z grupy Orange. To nie lada zaskoczenie.

Publikacja: 19.04.2018 22:26

Joergen Bang Jensen kieruje siecią komórkową Play od 2009 roku.

Joergen Bang Jensen kieruje siecią komórkową Play od 2009 roku.

Foto: Rzeczpospolita, Darek Golik

Z końcem lipca fotel prezesa spółki P4, najważniejszego podmiotu z grupy Play Communications, opuści po blisko dziesięciu latach Duńczyk Joergen Bang-Jensen. Ku zaskoczeniu wielu osób zastąpi go Jean-Marc Harion, od wielu lat związany z grupą Orange (obecnie prezes Orange Egipt).

– Odchodzę z zarządu z powodów osobistych. Poznałem już mojego następcę i cieszę się, że to właśnie taka osoba – silny indywidualista o mocnym charakterze – dołączy do zespołu. Play działa tak jak do tej pory i nic nie zmienia się w strategii firmy, ale decyzje nowego prezesa na pewno będą widoczne. Jean-Marc i ja mamy podobną historię. Każdy z nas zaczynał jako przedsiębiorca – mówi „Rzeczpospolitej" Joergen Bang-Jensen.

Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku, rezygnacją Bang-Jensena jest zaskoczony. – Spółka nie zapowiadała zmiany – mówi.

Jednak niektórzy, jak Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający w fundacji Digital Poland, są zdania, że odejście Banga-Jensena było kwestią czasu. Słychać też, że menedżer i udziałowcy Play mieli niepisaną umowę, że pozostanie on u sterów na czas pierwotnej oferty publicznej. Z punktu widzenia założycieli: Panosa Germanosa i Thora Bjorgolfssona, IPO Play Communications było sukcesem. Ich rodziny i współpracownicy uzyskali ze sprzedaży akcji około 4,4 mld zł. Spora część tej sumy posłużyła do spłaty długu.

Wszystkich zaskoczyła natomiast nominacja Hariona. Z naszych informacji wynika, że także w samym Orange. Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska zapewnia: – Nie ma tematu kupna Play.

Eksperci wskazują, że na przeszkodzie transakcji stoją wysokie udziały w rynku obu firm. Uważają natomiast, że telekomy mogą jeszcze silniej współpracować, np. w zakresie użyczania częstotliwości.

– Play i Orange łączy już umowa o roamingu krajowym, współpracujemy przy budowie nowych masztów. Bez zmian pozostaje strategia zakładająca współkorzystanie z infrastruktury. Nie będzie też niczym nowym, jeśli powiem, że jesteśmy otwarci na każdy rodzaj współpracy – mówi Bang-Jensen.

W 2009 r. zastąpił na stanowisku Chrisa Bannistera, który buduje teraz analogiczny biznes w Chile (sieć WOM). Podobnie jak Bannister wtedy, teraz i Bang-Jensen będzie „pod telefonem", aby służyć radą nowemu szefowi spółki. Pod kierownictwem Duńczyka Play zaczął zarabiać, a udziałowcy odzyskali zainwestowane pieniądze. W 2017 r. awansował w rankingu pod względem liczby użytkowników na pierwsze miejsce . W grudniu obsługiwał 15,2 mln kart SIM, a w całym roku wypracował 6,67 mld zł przychodów (o 9 proc. więcej niż przed rokiem), 2,29 mld zł powtarzalnej EBITDA i 385,6 mln zł zysku netto.

Z końcem lipca fotel prezesa spółki P4, najważniejszego podmiotu z grupy Play Communications, opuści po blisko dziesięciu latach Duńczyk Joergen Bang-Jensen. Ku zaskoczeniu wielu osób zastąpi go Jean-Marc Harion, od wielu lat związany z grupą Orange (obecnie prezes Orange Egipt).

– Odchodzę z zarządu z powodów osobistych. Poznałem już mojego następcę i cieszę się, że to właśnie taka osoba – silny indywidualista o mocnym charakterze – dołączy do zespołu. Play działa tak jak do tej pory i nic nie zmienia się w strategii firmy, ale decyzje nowego prezesa na pewno będą widoczne. Jean-Marc i ja mamy podobną historię. Każdy z nas zaczynał jako przedsiębiorca – mówi „Rzeczpospolitej" Joergen Bang-Jensen.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił