Reklama
Rozwiń
Reklama

Koniec z plastikowymi sztućcami

Parlament Europejski przegłosował zakaz używania niektórych plastikowych przedmiotów jednorazowego użytku. To początek ofensywy wymierzonej w odpady zalegające w oceanach.

Aktualizacja: 24.10.2018 15:24 Publikacja: 24.10.2018 15:13

Koniec z plastikowymi sztućcami

Foto: Stock Adobe

Plastikowymi resztkami zgromadzonymi na dnie wód można by wypełnić Europę Środkową — porównywał jeden z eurodeputowanych przy okazji głosowania w Parlamencie Europejskim. Większość PE poparła zakaz używania niektórych plastikowych przedmiotów jednorazowego użytku oraz politykę ograniczania pozostałych. Zakaz dotyczy tych przedmiotów, dla których jest dostępna alternatywa rozsądna cenowo: plastikowych patyczków kosmetycznych, sztućców, talerzy, słomek, mieszadełek do napojów i patyczków do balonów. Jednorazowe opakowania na napoje wykonane z tworzywa sztucznego będą dopuszczane na rynek tylko, jeśli ich nakrętki i pokrywki pozostają do nich przymocowane. Ponadto dyrektywa wprowadza cele dotyczące ograniczenia korzystania z niektórych plastikowych produktów: pojemników na żywność i kubków na napoje. Państwa mogą to uczynić poprzez ustanowienie krajowych limitów, zapewnienie dostępności produktów zamiennych w punktach sprzedaży lub zagwarantowanie, że jednorazowe produkty z tworzyw sztucznych nie będą oferowane bezpłatnie.

Producenci będą też częściowo pokrywać koszty gospodarowania odpadami i ich usuwania, a także koszty działań informacyjnych dotyczących pojemników na żywność, opakowań (np. na chipsy i słodycze), pojemników i kubków na napoje, wyrobów tytoniowych z filtrami (niedopałki papierosów), nawilżonych chusteczek, balonów i lekkich plastikowych toreb. Przemysł otrzyma również zachęty do opracowywania zamienników tych produktów, które będą mniej zanieczyszczały środowisko.

Dyrektywa mówi też o sieciach połowowych wykonanych z tworzyw sztucznych, które stanowią 27 proc. wszystkich odpadów plażowych. Ich producenci będą zobowiązani do pokrycia kosztów zbiórki odpadów z portowych urządzeń odbiorczych oraz kosztów ich transportu i przetwarzania.

Dyrektywa to część inicjatywy, która zmierza doi zmiany naszego podejścia do plastiku. Tam, gdzie nie jest to niezbędne, powinno się go zakazać. Tam gdzie nie ma prostych zmienników, powinno się zachęcać do prowadzenia badań nad ich stworzenie. Obecnie 70 proc. zanieczyszczeń oceanów to plastik. Nie tylko zabije on życie w wodach, ale też jego resztki, w postaci tzw. mikroplastiku, dostają się, poprzez łańcuch żywieniowy, do organizmów ludzkich.

Stanowisko PE musi jeszcze zostać poparte przez unijną Radę, czyli rządy państw członkowskich. Potem państwa będą miały dwa lata na wprowadzenie zakazu w życie.

Reklama
Reklama
Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama