#RZECZoBIZNESIE: Karolina Zelent-Śmigrodzka: Targi humanitarne to szansa dla polskiego biznesu

Gość tłumaczyła, że pomoc humanitarna polega na ratowaniu o ochronie życia ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Jest to pomoc o charakterze doraźnym, krótkotrwałym.

- Współpraca rozwojowa polega na współpracy z krajami, które potrzebują naszego państwa. To ma charakter długofalowy. Opiera się na zbadaniu potrzeb i stworzeniu strategii pomocy. Sami kiedyś byliśmy beneficjentami takiej pomocy - mówiła Zelent-Śmigrodzka.

Jedna i druga pomoc często łączą się ze sobą. Tudzież płynnie przechodzimy od pomocy humanitarnej do współpracy rozwojowej.

Klasyczna pomoc humanitarna kojarzy się z prostymi działaniami.

- Jednak organizacje wykorzystują coraz więcej innowacji. Wsparcie w postaci zapewnienia dachu nad głową uchodźcom nie odbywa się przez przekazywanie bezpośrednio pieniędzy. Wykorzystujemy systemy bankomatowe. Wykorzystujemy też drony, którymi dostarczamy lekarstwa czy pobieramy próbki krwi – wyliczała gość.

Wyjaśniła, że pomoc rozwojowa powinna być skierowana na walkę z ubóstwem, czyli brakiem dostępu do podstawowych dóbr i usług.

- Pomagamy się budować społeczeństwa. Należy odbudować państwa i stworzyć warunki, żeby mogły się dalej rozwijać. Dużo działań z pomocy rozwojowej koncentruje się na zarządzaniu kryzysowym. Np. szkolimy strażaków i tworzymy systemy wsparcie na Ukrainie i w Kenii – podała.

- Na Ukrainie budujemy system oświaty. Dzielimy się doświadczeniami z reformy regionalnej. Jest to też wsparcie medyczne poprzez np. ośrodki dla niewidomych w Rwandzie – dodała Zelent-Śmigrodzka.

Na współpracę rozwojową Polska przeznacza ponad 2,7 mld zł rocznie. - To dosyć duża kwota, ale zawsze jest za mała – oceniła gość.

Nowym partnerem w pomocy jest sektor prywatny. - Próbujemy znaleźć miejsca, gdzie możemy działać wspólnie - stwierdziła Zelent-Śmigrodzka.