Poczta Polska nie ma dobrej prasy, jeżeli chodzi o dbanie o pracowników. Doniesienia o przeciążonych pracą listonoszach są tak częste, jak awiza w skrzynce zamiast listu doręczonego do drzwi. Awiza zaś mają to do siebie, że trzeba się wybrać do urzędu, by jednak list odebrać. Przy obecnej pogodzie można się jednak natknąć na pocztę zamkniętą w godzinach pracy.
Pytani o powód „przerwy technicznej” pracownicy poczty jasno i szczerze postawili sprawę, że dodatkowe przerwy w pracy są spowodowane upałem. W pozbawionej klimatyzacji placówce po prostu nie da się wytrzymać i dodatkowa przerwa daje czas na to, by choć trochę odetchnąć.
Potwierdziła to Poczta Polska w odpowiedzi na pytanie zadane przez dziennikarza „Rz” na Twitterze. W odpowiedzi na pochwałę za troskę o zdrowie pracowników, Poczta poinformowała, że takie przerwy mogą obowiązywać w tych placówkach pocztowych, w których nie ma „systemów chłodzenia”.
Taka przerwa to nic innego jak sjesta, która na południu nie służy do leniuchowania, a właśnie do ochrony przed upałem. Choć może to być uciążliwe dla klientów, to jednak należy tu państwową spółkę pochwalić, że choć trochę chroni pracowników przed skutkami fali upałów. A awizo może jeszcze chwilę poczekać.