Technologia, wynaleziona przez profesora Reinholda Dauskardta, wykorzystuje robota z dwiema dyszami do szybkiego wytwarzania cienkich warstw perowskitu. Jedna dysza natryskuje ciekły roztwór prekursorów chemicznych perowskitu na taflę szkła, podczas gdy druga uwalnia wyrzut wysoce reaktywnego zjonizowanego gazu czyli plazmy.
Czytaj także: Jak szybko zwróci się inwestycja w prąd ze słońca
Korzystając z tej metody, zespołowi naukowców udało się wyprodukować 40 stóp (12 metrów) folii perowskitowej na minutę, czyli około cztery razy szybciej niż potrzeba do wykonania ogniwa krzemowego. Wytworzone nową metodą ogniwo perowskitowe posiadało stosunkowo wysoką sprawność na poziomie 18 proc., która jednak ulegała degradacji do 15,5 proc. po 5 miesiącach. Teraz naukowcy skupią się na utrzymaniu wysokiej sprawności ogniwa w czasie.
Co ważne naukowcy deklarują koszt produkcji ogniw na poziomie poniże 25 centów za stopę kwadratową. Dla porównania koszt obecnie wytwarzanych ogniw fotowoltaicznych to około 2,5 dolara za stępę kwadratową.
Perowskit to minerał o krystalicznej strukturze, który dobrze absorbuje promienie słoneczne i przewodzi prąd. Ogniwa te są przezroczyste i wielokrotnie cieńsze od tradycyjnych, co oznacza, że docelowo będzie można ich używać nie tylko na szybach czy ścianach budynków, ale też np. na odzieży.