Finałowy wyścig zapowiada się równie dramatycznie jak cały trwający od marca sezon. Najstarsi kibice Formuły 1 nie pamiętają tak emocjonującej rywalizacji, jaką w tym roku toczą kierowcy McLarena i Ferrari – zarówno na torze, jak i poza nim.
Walka o mistrzowski tytuł nie będzie się rozgrywać wyłącznie na trudnej pętli toru Interlagos. Pojedynek między liderem Lewisem Hamiltonem i tracącym do niego cztery punkty obrońcą tytułu Fernando Alonso toczy się także w garażu zespołu McLaren.
Stosunki wewnątrz brytyjskiego zespołu popsuły się do tego stopnia, że po raz drugi w tym sezonie Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) postanowiła zareagować.
Precedens miał miejsce latem podczas Grand Prix Węgier, kiedy to Hamilton postąpił wbrew ustaleniom taktycznym zespołu i w rezultacie nie był w stanie przejechać finałowego okrążenia podczas kwalifikacji, za co ukarano… Alonso.
Teraz, wobec krążących pogłosek o nierównym traktowaniu obu kierowców przez szefostwo zespołu, FIA wyznaczyła specjalnego komisarza technicznego, którego zadaniem będzie czuwanie, aby samochód Alonso był przygotowany identycznie jak wyścigówka Hamiltona.