Współpraca czterech narodowych kolei to próba stworzenia mostu kolejowego z Chin do Europy, który będzie alternatywą dla transportu morskiego.– Każdą inicjatywę, która ożywi nasze szlaki kolejowe, trzeba na ślepo popierać i cieszyć się, że Polska zaczyna być graczem w dopiero rozwijającym się biznesie – podsumowuje powołanie nowej spółki Eurasia Rail Logistics Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący sejmowej komisji Infrastruktury. – A im więcej przewoźników na naszych torach, tym szybciej zwrócą się pieniądze zainwestowane w ich remont.Powołanie spółki, która ma ułatwić klientom przewozów towarów tranzytem przez Polskę koleją, nie wystarczy do pobudzenia rozwoju transportu kolejowego w Polsce.
– Konieczne są inwestycje w przejścia graniczne i nowe terminale przeładunkowe – mówi Janusz Piechociński. W tym roku PKP Cargo chce przeznaczyć na inwestycje ok. 300 mln zł. PKP SA planuje kupić euroterminal w Sławkowie. Spółka matka grupy chce zainwestować w rozbudowę terminalu, który jest za mały, by obsłużyć prognozowaną liczbę kontenerów. – Na tę inwestycję chcemy przeznaczyć 30 mln zł, kupując 22 proc. akcji właściciela euroterminalu, czyli Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa – wyjaśnia rzecznik PKP SA Michał Wrzosek.
Chińczycy, Rosjanie i Ukraińcy chcą przewozić koleją przez Polskę do Niemiec do 3 mln kontenerów rocznie. Kolejne inwestycje w Polsce planuje też kolej niemiecka. Deutsche Bahn chce wydać na nie 100 mln euro. Niewykluczone, że będą to inwestycje w terminale, stacje przeładunkowe i centra logistyczne. Opłacalność wspólnych inwestycji tego typu analizuje właśnie zespół roboczy powołany przez kolej niemiecką i PKP Cargo. – Ważne, by nowe terminale były dostępne dla wszystkich przewoźników działających na rynku, tylko to przyczyni się do rzeczywistego rozwoju rynku przewozów koleją – podsumowuje Piechociński.Prywatni przewoźnicy patrzą z odrobiną dystansu na porozumienie czterech kolei narodowych, choć w ożywieniu tego rynku widzą szansę i dla siebie.– Nie ma dzisiaj przeszkód w rozwijaniu przewozów między tymi czterema spółkami, więc powołanie spółki jest raczej kolejną deklaracją niż rzeczywistą potrzebą – mówi Krzysztof Niemiec, prezes CTL Logistics. Jak dodaje, dla rozwoju tranzytu koleją przez Polskę bardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby stwarzanie warunków dla aktywności wszystkich przewoźników. A problemy leżą m.in. po stronie rosyjskiej. Jednym z ważniejszych są znacznie wyższe opłaty pobierane przez Rosjan za transport towarów na przejściach kolejowych niż w portach morskich. – Zrównanie taryf umożliwiłoby zwiększenie przewozów kolejami do Europy Zachodniej, ale stałoby w sprzeczności z jednym z celów gospodarki rosyjskiej stanowiących, że 85 proc. wymiany towarowej z Europą Zachodnią powinno przechodzić przez rosyjskie porty – podsumowuje Krzysztof Niemiec.
Możliwości rozwoju transportu kolejowego są wciąż duże. Na razie jednak rozwija się znacznie wolniej niż transport drogowy. W 2006 r. ilość towarów przewożona drogą samochodową w Polsce wzrosła o 14 proc., a koleją zaledwie o 7 proc. W zeszłym roku transport drogowy znowu się zwiększył dwucyfrowo, a kolejowy – o 2,5 proc. Zgodnie z prognozami w tym roku liczba towarów przewożonych przez spółki kolejowe wzrośnie tylko o 0,5 proc.
Jerzy Polaczek - były minister transportu