Złom, makulatura i tworzywa sztuczne stają się coraz bardziej poszukiwane. Wysokie notowania surowców zachęcają firmy do recyklingu. W Polsce pojawia się jednak problem z pozyskaniem tego typu materiałów. Firmy chcą więc, by rząd ułatwił przywóz odpadów z zagranicy. – Z jednej strony za granicę możemy swobodnie wywozić odpady, a z drugiej musimy mieć pozwolenie na ich sprowadzanie. To powinno się zmienić – uważa Jerzy Ziaja, prezes Ogólnopolskiej Izby Recyklingu.
Polska zagwarantowała sobie w traktacie akcesyjnym okres przejściowy do 2012 r. na liberalizację rynku odpadów. Dlatego za każdym razem, gdy firma chce do Polski sprowadzić śmieci, musi uzyskać zgodę inspekcji środowiska. Ministerstwo obawiało się, że trafi do nas dużo nieposegregowanych śmieci komunalnych. Tymczasem z Polski wyjeżdżają cenne surowce wtórne: miedź, aluminium, makulatura.
– Produkcja stali będzie rosła i mamy coraz większy problem z pozyskaniem surowca. W ubiegłym roku import złomu wyniósł ok. 300 tys. ton, a wyeksportowaliśmy ponad 1 mln ton – podaje Kinga Zgierska, dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej Gospodarki Złomem.
Huty podnoszą ponadto argument redukcji emisji dwutlenku węgla. Polskie zakłady będą miały w najbliższych latach niskie limity emisji tego gazu, a technologia wytopu stali ze złomu pozwala na ograniczenie emisji.
Resort gospodarki obiecał, że poszuka rozwiązań tego problemu, choć w praktyce nie ma szans na ułatwienia w przywozie odpadów z zagranicy przed 2012 r. Wymagałoby to bowiem zmiany traktatu akcesyjnego, czyli akceptacji nowych zapisów przez wszystkie kraje Wspólnoty.