Korzystanie przez firmy z plastikowych pieniędzy nie jest powszechne

Bank, w którego ofercie zabraknie kart kredytowych dla klientów detalicznych, w dzisiejszych czasach nie ma racji bytu. Natomiast karty kredytowe dla przedsiębiorców z segmentu mikro-, małych i średnich wciąż są wyjątkiem

Aktualizacja: 06.05.2008 07:06 Publikacja: 06.05.2008 01:07

Korzystanie przez firmy z plastikowych pieniędzy nie jest powszechne

Foto: Rzeczpospolita

Karta jest absolutnie podstawowym produktem dla klientów detalicznych, podobnie jak ROR czy kredyt hipoteczny. Niewielkie firmy znajdą taki produkt zaledwie w kilku bankach >>patrz tabela.

O zaletach kart kredytowych nie trzeba nikogo przekonywać. Najważniejsza to możliwość zadłużania się bez jakichkolwiek kosztów poza zryczałtowaną roczną opłatą za korzystanie z karty. Odsetek od kredytu płacić już nie trzeba, pod warunkiem że całe zadłużenie zostanie uregulowane w terminie wskazanym przez bank, a karta była używana tylko do transakcji bezgotówkowych. Stosunkowo łatwo można więc zyskać kilkadziesiąt dni nieoprocentowanego kredytu. O jego wysokości decyduje oczywiście bank, przyznając przedsiębiorcy limit kredytowy uzależniony od kondycji finansowej jego firmy.

Spłata całego zadłużenia w terminie podanym na wyciągu jest tylko jedną z możliwości, a nie obowiązkiem przedsiębiorcy. Aby nie naruszyć warunków umowy, w terminie wskazanym na wyciągu wystarczy zwrócić bankowi 5 lub 10 proc. pożyczonej kwoty. Można w ten sposób odroczyć spłatę kredytu, trzeba jednak wtedy zapłacić pełne odsetki od wykorzystanej kwoty.

W bankach, które jeszcze nie wydają firmom z segmentu MSP kart kredytowych, ich namiastką są karty typu charge (obciążeniowe). Z oferty dla klientów detalicznych ten produkt niemal już zniknął, wyparty właśnie przez karty kredytowe. Natomiast w ofercie dla niewielkich firm wciąż jest to jedno z podstawowych narzędzi umożliwiających krótkoterminowe zadłużanie się.

Podstawowa zasada działania obu typów kart jest ta sama. Są to produkty z odroczoną płatnością, czyli pozwalające posługiwać się pieniędzmi banku (do granicy wyznaczonej przez limit zadłużenia). To jednak koniec podobieństw, natomiast różnic jest już znacznie więcej. Karta obciążeniowa, inaczej niż kredytowa, jest ściśle związana z rachunkiem bieżącym. Raz w miesiącu, w określonym przez bank terminie, wszystkie transakcje wykonane taką kartą obciążają podstawowe konto bankowe firmy. Przedsiębiorca musi zadbać, by w tym terminie znajdowały się na nim środki na pokrycie całości tych wydatków. Inaczej niż w przypadku kart kredytowych nie ma tu możliwości spłaty 5 proc. czy 10 proc. sumy zadłużenia – bank wymaga od razu całej kwoty. Po jej spłaceniu przyznany limit się odnawia i posiadacz karty może znów korzystać z niego w pełnej wysokości.

Dla użytkownika karty obciążeniowe są więc mniej elastyczne od kredytowych. Jednak, paradoksalnie, taka mniejsza elastyczność może też być zaletą. Z punktu widzenia banku karty obciążeniowe są nieco mniej ryzykowne niż kredytowe. Dzięki temu, że co miesiąc wymagana jest spłata całości długu, nieprawidłowe zachowanie kredytobiorcy można wychwycić znacznie szybciej. Mniejsze ryzyko oznacza zaś, że banki chętniej wydają takie karty.

Uzupełnieniem oferty plastikowego pieniądza dla małych firm są karty debetowe. To podstawowy, ogólnodostępny produkt. Otwierając rachunek małej firmie, bank od razu proponuje do niego kartę debetową. Ich masowa dostępność bierze się stąd, że takie karty same w sobie nie pozwalają na zadłużanie się. Mogą tylko być narzędziem pozwalającym czerpać środki z salda debetowego lub linii kredytowej w rachunku, przyznanych na podstawie odrębnej umowy kredytowej.

Karty debetowe to jedyne, jakimi można za darmo skorzystać z bankomatu. Da się nimi bezpłatnie podjąć gotówkę z maszyn należących do banku lub do współpracujących z nim sieci. Tymczasem ani kartą charge, ani kredytową nie da się wypłacić gotówki bez dodatkowych kosztów (prowizji lub odsetek od zaciągniętego kredytu). Równocześnie karty debetowe są wyposażone w funkcję płatniczą. Oczywiście wykonywanie jakichkolwiek operacji kartą debetową jest możliwe tylko wtedy, gdy firma posiada środki na rachunku – własne lub pożyczone przez bank (w postaci prawa do debetu lub kredytu w rachunku bieżącym).

Banki przekonują, że istnieje wiele obszarów, w których z punktu widzenia przedsiębiorcy karty mają przewagę nad gotówką. Karty pozwalają wyeliminować zaliczki gotówkowe, uwalniają też od innych kosztów związanych z przechowywaniem i transportowaniem gotówki. Dzięki nim wygodniej można też kontrolować wydatki pracowników – systemy bankowości internetowej pozwalają na bieżąco uzyskiwać informacje o ich wydatkach. Wreszcie bonusem są programy ubezpieczeniowe dokładane do plastikowych pieniędzy. Głównie są to ubezpieczenia podróżne – kosztów leczenia, następstw nieszczęśliwych wypadków czy utraty bagażu.

Wyniki badania zrealizowanego przez firmę Pentor pokazują jednak, że nie wszystkich przedsiębiorców przekonują te argumenty. Zaledwie 64 proc. z nich zadeklarowało korzystanie z firmowych kart płatniczych. Na skłonność do posługiwania się kartami nie wpływa wielkość firmy – odsetki wskazań dla poszczególnych grup firm, podzielonych według kryterium osiąganych przychodów, są bardzo zbliżone.

Oznacza to, że niezależnie od skali prowadzonej działalności co trzecia firma posiadająca rachunek bankowy obywa się bez karty do tego rachunku.

Natomiast do korzystania z kart kredytowych przyznaje się aż 37 proc. badanych. W sytuacji gdy takie produkty proponuje niewielka grupa banków, bez wielkiego ryzyka można przyjąć, że jest to wynik nieco zawyżony. Część przedsiębiorców, która odpowiedziała na to pytanie twierdząco, prawdopodobnie miała na myśli karty firmowe typu charge, które również są narzędziem krótkoterminowego kredytowania, a inni – prywatne karty kredytowe.

W segmencie mikrobiznesu najczęściej wydawaną kartą jest karta debetowa, która w swojej funkcjonalności i warunkach podobna jest do karty dla osoby fizycznej.

Gwarantuje możliwość wypłaty gotówki, płatności w punktach handlowych, a czasem także wpłaty na rachunek. Dodatkowym atutem mogącym stanowić o atrakcyjności karty jest odroczenie płatności w czasie. Jest to cecha zarówno karty charge’owej, jak i kredytowej. Od klienta zależy, czy przewiduje wpływy po wygaśnięciu zapadalności limitu czy planuje dalsze wykorzystywanie kredytu wiążącego się ze spłatą odsetek. Aby odroczyć termin całkowitej spłaty i obniżyć koszty związane z wykorzystaniem limitu, klient może się posiłkować linią kredytową w rachunku bieżącym.

Karty z odroczonym terminem płatności są chętnie wykorzystywane przez przedsiębiorców, którzy z racji charakteru prowadzonej działalności gospodarczej zarządzają flotą. Klient ma możliwość wydania karty z określonym wcześniej limitem dowolnej ilości osób z dowolnie ustalonymi limitami ilościowymi i wartościowymi. Oznacza to, że właściciel firmy, wnioskując o kartę na osobę trzecią – pracownika, może wcześniej określić limit transakcyjny karty, tym samym ograniczając możliwość jej wykorzystania do innych celów.

Istotne jest, iż przedsiębiorca, dając pracownikom dostęp do środków finansowych, ma możliwość bieżącej kontroli dokonywanych transakcji dzięki bankowości elektronicznej. Otrzymuje również cyklicznie wyciągi bankowe stanowiące potwierdzenie dokonanych operacji. Co jednak najważniejsze, w każdej chwili może zmienić dyspozycję związaną z dostępnością karty dla użytkownika oraz warunkami korzystania z karty.

Karta jest absolutnie podstawowym produktem dla klientów detalicznych, podobnie jak ROR czy kredyt hipoteczny. Niewielkie firmy znajdą taki produkt zaledwie w kilku bankach >>patrz tabela.

O zaletach kart kredytowych nie trzeba nikogo przekonywać. Najważniejsza to możliwość zadłużania się bez jakichkolwiek kosztów poza zryczałtowaną roczną opłatą za korzystanie z karty. Odsetek od kredytu płacić już nie trzeba, pod warunkiem że całe zadłużenie zostanie uregulowane w terminie wskazanym przez bank, a karta była używana tylko do transakcji bezgotówkowych. Stosunkowo łatwo można więc zyskać kilkadziesiąt dni nieoprocentowanego kredytu. O jego wysokości decyduje oczywiście bank, przyznając przedsiębiorcy limit kredytowy uzależniony od kondycji finansowej jego firmy.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?