To reakcja na słowa wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, który powiedział, że trzeba znaleźć sposób na zwiększenie wydobycia węgla, bo minionej zimy spadły zapasy surowca w elektrowniach (wydobycie w 2007 r. było o 7 mln ton mniejsze niż w 2006). – Ludzie pracowaliby pięć dni w tygodniu, a maszyny siedem – tłumaczył Pawlak.
– Byłby to taki system, że ci, którzy pracowaliby od soboty, mieliby wolne w czwartek i piątek, ale nie ma mowy, żebyśmy się na to zgodzili – odpowiada Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. – Jak będzie trzeba, zaprotestujemy. Pan Pawlak ma być na Śląsku pod koniec maja, to porozmawiamy.
Na rozmowy nie czeka Sierpień ’80. Wczoraj jego szef Bogusław Ziętek zapowiedział na 20 czerwca demonstrację w stolicy przeciw łamaniu praw pracowniczych. Związkowcy szacują, że do pracy w weekendy dodatkowo trzeba zatrudnić ok. 30 proc. więcej górników (teraz w górnictwie węgla kamiennego pracuje ok. 100 tys. ludzi), a takich kadr nie ma i nie ma na nie pieniędzy. Choć np. prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski uważa, że to dobry pomysł na poprawienie efektywności. – To niemożliwe – uważa Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. – Nie będzie zgody załóg, a dwa dni odpoczynku dobrze robią także maszynom.Połowa sprzętu ma bowiem ponad 20 lat. Mógłby nie wytrzymać dodatkowego obciążenia, a na nowy od lat brakuje pieniędzy. – Ale nawet nowe maszyny trzeba konserwować – podkreśla Czerkawski.
2,58 mld zł spółki węglowe wydadzą w tym roku na inwestycje
Około 40 proc. inwestycji zapowiadanych przez kopalnie w tym roku stanowi zakup sprzętu. KW wyda na ten cel ok. 400 mln zł, JSW 339 mln zł, a Katowicki Holding Węglowy 393 mln zł. Część zakupów udało się już zrealizować. KW do końca marca wydała na sprzęt 46,5 mln zł, JSW 91 mln zł, a KHW do końca kwietnia 105 mln zł.