Od 14 września Centralwings zaczyna wygaszanie swoich regularnych połączeń. Wówczas z rozkładów zniknie większość rejsów przewoźnika. Ostatnie połączenia regularne z Polski – do Rzymu i Aten – odbędą się 30 września.
– Nie likwidujemy połączeń, tylko je zawieszamy na okres zimowy. Ostateczną decyzję podejmiemy na wiosnę – zaznacza Tomasz Szymczak, prezes Centralwings. Jak dodaje – dużo będzie zależeć od ceny ropy.Na loty, które miały odbyć się po wrześniu, bilety wykupiło kilka tysięcy osób. Będą one mogły skorzystać z przelotów organizowanych przez LOT na podobnych trasach lub otrzymać zwrot pieniędzy. M. in. to, ilu klientów zdecyduje się na to drugie rozwiązanie, zadecyduje o ostatecznej wysokości straty, jaką spółka odnotuje na koniec tego roku.
W sierpniu, kiedy LOT przyjął plan restrukturyzacji firmy, zobowiązał spółki z grupy do przedstawienia swoich pomysłów na naprawę sytuacji finansowej. Zmiana profilu biznesowego jest rozwiązaniem, które zaakceptował zarząd narodowego przewoźnika, spółki matki Centralwings. Spółka pozostanie na rynku jako odrębny podmiot. Nie zniknie też marka przewoźnika. – Jest sporo warta, można ją umocnić – uważa szef Centralwings.
Przewoźnik ma się utrzymać na rynku dzięki rozwojowi połączeń czarterowych. – Mamy ponad 30 proc. udziałów w polskim rynku czarterów. Będziemy walczyć o zwiększenie udziału do ponad 50 proc. i jesteśmy w stanie to osiągnąć. Tym bardziej że konkurencja na tym rynku jest mniejsza niż wśród tanich linii – mówi prezes Szymczak. W ofercie spółki pozostanie również czarter-mix dostępny dla klientów indywidualnych.Plany Centralwings zakładają też redukcję zatrudnienia. Część z 400 pracowników (300 z personelu latającego i 100 z administracji) może znaleźć zatrudnienie w LOT. Przewoźnik miał zgłosić zapotrzebowanie na ok. 20 pilotów. Z częścią, głównie z zagranicznymi pilotami pracującymi na umowę o dzieło, Centralwings się rozstaje. Niewykluczone, że zwolnienia obejmą więcej osób. Ile – to się okaże po zakończeniu negocjacji z biurami podróży.
Centralwings chce leasingować na zewnątrz swoje samoloty wraz z załogami. Władze spółki podpisały już kontrakt z Libią na taką usługę. Negocjują również umowę dotyczącą dwóch maszyn z przewoźnikiem ukraińskim. – Mamy kolejne atrakcyjne propozycje ze Stanów Zjednoczonych na wypożyczenie samolotów z załogami – mówi Szymczak. Zapewnia, że na razie nie myśli o ograniczeniu liczebności floty, choć w przyszłości nie jest to wykluczone.