Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Lasy Państwowe (LP) karę po postępowaniu wszczętym w marcu ubiegłego roku. – Napływały do nas liczne skargi od przedsiębiorców zajmujących się przetwórstwem drewna – wyjaśniała wczoraj prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Nie chodziło o cenę. Firmy zarzucały LP dyskryminację kontrahentów, ograniczanie ilości sprzedawanego drewna poszczególnym klientom oraz stosowanie niejednolitych i uciążliwych warunków umów. Lasy mogły to robić, bo z 93-proc. udziałem w rynku hurtowej sprzedaży drewna praktycznie nie mają konkurencji. – Na podstawie zgromadzonego materiału uznaliśmy, że Lasy Państwowe nadużywają pozycji monopolisty – stwierdziła Krasnodębska-Tomkiel.
Co ustalono? Lasy sprzedawały drewno dwoma kanałami dystrybucji. Pierwszym były tzw. rokowania internetowe, w których mogli brać udział tylko ci przedsiębiorcy, którzy kupowali surowiec od LP już w poprzednich latach. Lasy sprzedawały w ten sposób prawie 80 proc. drewna. Jego ilość dla poszczególnych odbiorców także była ograniczona: zależała od wielkości zakupów, które robili wcześniej i nie mogła być większa niż pula z poprzedniego roku.
[wyimek]93 proc. wynosi udział Lasów Państwowych w krajowym rynku sprzedaży drewna dla firm[/wyimek]
Taki system sprawiał, że dotychczasowi kontrahenci, np. firmy meblowe, nie mogli w rokowaniach internetowych zwiększać zakupów, co utrudniało im rozwój. Nowi klienci w ogóle nie mogli do rokowań przystąpić. Mogli jedynie brać udział w otwartych aukcjach, korzystając z tzw. aplikacji e-drewno. Na takie aukcje trafiał surowiec, którego nie udało się sprzedać w rokowaniach internetowych – zaledwie 6 proc. całej puli sprzedawanego przez Lasy drewna. UOKiK uznał, że taki system jest sprzeczny z zasadami konkurencji. Zwłaszcza że popyt często przewyższał podaż.