Straty spółek Skarbu Państwa z tytułu opcji wyniosły 1 mld zł – ujawnił w piątek Jan Bury, wiceminister skarbu. To o 400 mln zł więcej, niż podawano w szacunkach sprzed ponad tygodnia. Wycena ta wciąż może rosnąć. – Miliard złotych to jest kwota na dziś, bo umowy na opcje walutowe mają różny termin realizacji – dodał Jan Bury.
[wyimek]400 mln zł o tyle więcej, w porównaniu z pierwszymi szacunkami, straciły spółki na opcjach walutowych [/wyimek]
Resort skarbu obecnie przeprowadza audyt w 48 spółkach, które przyznały się do korzystania z opcji walutowych. Ich straty wynoszą od kilku tysięcy do kilkudziesięciu milionów złotych. Z dotychczas opublikowanych danych wynika, że najbardziej ucierpiał Ciech – na ponad 100 mln zł. Podobne straty może w tym roku wykazać Jastrzębska Spółka Węglowa.
Opcje stały się także prawdziwym problemem dla firm prywatnych. Według szacunków Komisji Nadzoru Finansowego negatywna wycena tych instrumentów sięga już 15 mld zł. Dlatego rząd na wszelkie sposoby stara się rozwiązać problem, a we wtorek ma przyjąć szczegółowy harmonogram działań i ustalić, jak można pomóc firmom.
Tymczasem prezes Prokuratorii Generalnej Marcin Dziurda uważa, że sądy mogą unieważnić lub zmienić umowy na opcje walutowe między bankami a firmami. Dotyczy to tych przedsiębiorstw, które banki mogły wprowadzić w błąd. Prokuratoria Generalna przygotowała w tej sprawie opinię dla resortu gospodarki. Wiceminister skarbu Jan Bury mówił w piątek, że zarządy instytucji finansowych, które podpisywały niekorzystne umowy, będą ponosiły konsekwencje – od personalnych aż po zgłoszenie spraw do prokuratury. We wtorek o „wnioskach o charakterze prokuratorskim” w odniesieniu do osób odpowiedzialnych za niecelowe kontrakty mówił premier Donald Tusk.