Przedsiębiorcy i wściekli na resort obrony związkowcy spodziewali się, że we wtorek usłyszą od rządu, które zakłady ucierpią najbardziej. Wtedy byłaby szansa na przyjęcie kryzysowego planu przetrwania w firmach. Z powodu drastycznego obcięcia zamówień branży zatrudniającej ok. 40 tys. pracowników grozi zapaść.

– Wojskowi orzekli, że plan aktualnych zakupów to tajemnica, a zainteresowani dowiedzą się, co ich czeka w ciągu czterech miesięcy, bo tyle armia daje sobie na renegocjowanie umów – mówi Stanisław Głowacki, szef „S” w zbrojeniówce, który wczoraj uczestniczył w rozmowach ostatniej szansy z wiceministrami obrony, skarbu i gospodarki.

[wyimek]2,2 mld zł planuje wydać w tym rokuresort obrony na noweuzbrojenie dla polskiej armii [/wyimek]

W najbliższy piątek związki ze zbrojeniówki organizują w stolicy wielką manifestację w obronie miejsc pracy. Wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji armii Zenon Kosiniak: – Kamysz mówi, że MON nie chce ujawniać rozmiarów cięć ani wielkości zamówień „z oczywistych powodów”. – Chcemy renegocjować kontrakty i nie będziemy zawczasu odkrywać kart wobec przemysłu – mówi.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, MON chce dokonać zmian w przynajmniej 150 kontraktach. W pierwszej kolejności mają być renegocjowane umowy z zagranicznymi dostawcami i dużymi, strategicznymi producentami krajowymi. Na nowe zakupy broni i wyposażenia wojskowego w tym roku MON ma ok. 2, 2 mld zł.