Czy dokonane przejęcia przyniosły oczekiwane efekty – to pytanie zadali szefom kilkudziesięciu spółek eksperci od rynków kapitałowych Banku Zachodniego WBK. Odpowiedzi były zaskakujące. Okazuje się, że w niewielu przypadkach można mówić o sukcesie.
Dlaczego? – Jak wynika z naszych badań, polskie przedsiębiorstwa przygotowują się do transakcji fuzji i przejęć znacznie mniej starannie niż firmy z zachodnim kapitałem – mówi Rafał Skowroński, dyrektor Departamentu Doradztwa w Rynkach Kapitałowych BZ WBK. Aż 62 proc. polskich przedsiębiorstw nie przeprowadza dokładnych wyliczeń dotyczących korzyści płynących z planowanych fuzji i przejęć. W przypadku podmiotów z kapitałem zagranicznym odsetek ten spada do 41 proc.
– Przygotowując się do transakcji, firma musi wiedzieć, ile dokładnie jest wart przejmowany biznes, jakie przyniesie efekty ekonomiczne we wszystkich obszarach działalności gospodarczej, np. kanałów dystrybucji, zatrudnienia, kosztów produkcji, zwiększenia liczby klientów itp. Musi znać wszystkie efekty synergii – opisuje dyrektor Skowroński. – Tymczasem przedsiębiorcy często oceniają te efekty na oko lub w ogóle pomijają pewne elementy.
Badania BZ WBK pokazują też, że bardziej starannie do transakcji przygotowują się spółki notowane na giełdzie. Częściej też niż firmy spoza parkietu zatrudniają doradców z wyspecjalizowanych firm lub banków inwestycyjnych (61 proc. wobec 39 proc.).
– Niestety wyniki tych badań potwierdzają się w praktyce – mówi Marcin Byrt, menedżer w zespole fuzji i przejęć Deloitte. – Właściciele przedsiębiorstw podejmujący decyzję o sprzedaży biznesu często szacują wartość firmy wyłącznie na podstawie własnych odczuć i oczekiwań, a nie wskaźników rynkowych.