Vistuli po raz kolejny udało się w ostatniej chwili oddalić widmo bankructwa. Wczoraj bowiem upływał termin spłaty 287 mln zł kredytu, zaciągniętego w Fortis Banku przez poprzedni zarząd spółki na przejęcie pakietu kontrolnego w grupie W. Kruk. Jak jednak podała spółka w komunikacie, rozmowy o refinansowaniu zadłużenia będą trwały, a w okresie dwóch miesięcy nie będą podejmowane czynności egzekucyjne. – Zyskaliśmy czas na przygotowanie długoterminowej umowy spłaty kredytu, interesuje nas perspektywa ok. dziesięciu lat – mówi „Rz” Grzegorz Pilch, wiceprezes Vistula Group.

Od wielu tygodni inwestorzy reagowali nerwowo, niepewni co do dalszego losu spółki. Podobnie było wczoraj – cena akcji w ciągu dnia spadała nawet niemal 11 proc., ostatecznie na zamknięciu była 7,38 proc. niższa niż po poniedziałkowej sesji, a właściciela zmieniły papiery za 8,4 mln zł.

Na rynek źle wpłynęła też poniedziałkowa informacja o złożeniu przez spółkę zależną Vistuli, Galerię Centrum, wniosku o upadłość. Według nieoficjalnych informacji sieć zadłużona jest na kilkadziesiąt milionów złotych.