Rosja jest czwartym na świecie eksporterem zboża. W tym roku wyeksportuje rekordowe 17,1 mln ton. Z tego ponad 3 mln ton sprzedana zostanie do Kraju Piramid, którego Rosja jest największym dostawcą. Ale Egipt ma coraz więcej zastrzeżeń do jakości rosyjskiego zboża.
Pszenica, która w połowie maja przypłynęła do egipskich portów na statkach, została przejęta przez władze. Po badaniach okazało się, że w ziarnie jest przekroczona norma owadów i chwastów. Sprawa trafiła do prokuratury. Zdaniem „Kommersanta” zanieczyszczona pszenica pochodzi z rządowych zapasów interwencyjnych.
Arkadij Złoczewskij przewodniczący Rosyjskiego Związku Zbożowego oświadczył, że przejęcie przez władze Egiptu rosyjskiego ziarna to element nacisku na obniżenie przez Rosję cen na zboże. Informacja dostała się do publicznej wiadomości w dniu wizyty w Moskwie szefa egipskiego MSZ Abdula Gejta.
Egipski areszt zboża rosyjskiego może też mieć związek z rozpoczynającym się 6 czerwca w St. Petersburgu Światowego Szczytu Zbożowego. Rosjanie chcieli tam zaproponować powołanie „zbożowego OPEC” - organizacji największych producentów i eksporterów zbóż, którzy prowadziliby jednolitą politykę cenową. A do tego Egipt nie chce dopuścić. Kupuje rocznie na świecie ok. 8 mln ton pszenicy i może przebierać w dostawcach i cenach. Ostatni przetarg rządowy na partię ok. 60 tys. ton pszenicy wygrała firma kanadyjska, bo oferowała minimalną cenę.
Na razie więc Rosja króluje na tym rynku przed dostawcami z USA, Kanady i Australii. By kupować więcej ziarna z Rosji Egipt obniżył kontrakty firmom z USA, a wcześniej ukraińskim. Ale ostatnio władze kraju deklarowały, że chcą zwiększyć udział własnego ziarna w rynku z obecnych 56 proc. do 75 proc. za trzy lata.