Airbus: Fatalny sezon, dobre perspektywy

Spółka poprawiła prognozę długofalowego popytu na samoloty na świecie, ale zastrzegła, że tej zimy linie mogą masowo anulować zamówienia na maszyny

Publikacja: 18.09.2009 17:52

Filia EADS ocenia światowy popyt w latach 2009-29 na 25 tysięcy nowych samolotów o łącznej wartości 3,1 bln dolarów, w poprzedniej prognozie na lata 2007-27 wymieniała liczbę 24 262 maszyn. Amerykański konkurent Boeing przewidywał w czerwcu, że w ciągu 20 lat do 2028 r. świat zamówi 29 tysięcy samolotów o wartości 3,2 bln dolarów. Czynnikami wzrostu będą ekspansja tanich przewoźników i wymiana wysłużonych maszyn.

-Poprawiliśmy lekko naszą prognozę — wyjaśnił Laurent Rouaud, odpowiadający w Airbusie za strategię produktów — bo sądzimy, że przewoźnicy odczuli skutki drogiej ropy i będą bardziej skłonni kupować maszyn z nowoczesnymi silnikami, oszczędniejszymi w eksploatacji.

Szef działu handlowego Airbusa, John Leahy zastrzegł jednak na spotkaniu z prasą, że jego zdaniem najbliższa zima będzie ciężka dla linii lotniczych, które mogą rezygnować z kupna albo odraczać odbiór zamówionych samolotów. Wynika to z tego, że nie zarobiły latem dostatecznie dużo, aby mogły pozwolić sobie na inwestowanie w nowy sprzęt. Leahy jest jednak przekonany, że w 2010 r. Airbus utrzyma tegoroczny poziom dostaw, który nie powinien zmienić się wobec 2008 r. (około 480 sztuk).

W przedziale 20 lat Airbus zakłada jednak roczny wzrost przewozów pasażerów o 4,7 proc. i frachtu o 5,2 proc. Teraz jest w dobrej sytuacji rynkowej, bo przejął 64 proc. zamówień netto wobec 36 proc. Boeinga. Amerykanie mają problemy z B787 Dreamliner, część linii zrezygnowała z tego samolotu spóźnionego o ponad 2 lata. W przyszłości udziały rynkowe pary największych producentów wyrównają się do 50:50.

Airbus nie obawia się konkurencji Rosji czy Chin, które przygotowują sprzedaż samolotów ponad 100-miejscowych. Siłą napędową wzrostu popytu będą Azja-Pacyfik i wszystkie wschodzące rynki. Leahy wymienił zwłaszcza Chiny i Indie. Liberalizacja transportu lotniczego otworzy drogę tanim przewoźnikom, a dzięki pojawieniu się klasy średniej transport lotniczy „wystrzeli” w Azji.

W 2028 r. przypadnie na nią 33 proc. przewozów, 68 proc. rynku średnich maszyn (A320, B737) ale stanowiących tylko 39 proc. wartości.

Zdaniem Europejczyków — tym różnią się od Amerykanów — rynek będzie nadal zainteresowany dużymi samolotami, A390 i B747, które będą stanowić 7 proc. sprzedaży (w sztukach) i 19 proc. wg wartości. Nowe B787 i A350 zapewnią z kolei 25 proc. sprzedaży według sztuk i 42 proc. według wartości.

[i] Airbus, AFP, Reuters[/i]

Filia EADS ocenia światowy popyt w latach 2009-29 na 25 tysięcy nowych samolotów o łącznej wartości 3,1 bln dolarów, w poprzedniej prognozie na lata 2007-27 wymieniała liczbę 24 262 maszyn. Amerykański konkurent Boeing przewidywał w czerwcu, że w ciągu 20 lat do 2028 r. świat zamówi 29 tysięcy samolotów o wartości 3,2 bln dolarów. Czynnikami wzrostu będą ekspansja tanich przewoźników i wymiana wysłużonych maszyn.

-Poprawiliśmy lekko naszą prognozę — wyjaśnił Laurent Rouaud, odpowiadający w Airbusie za strategię produktów — bo sądzimy, że przewoźnicy odczuli skutki drogiej ropy i będą bardziej skłonni kupować maszyn z nowoczesnymi silnikami, oszczędniejszymi w eksploatacji.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki